Zanim rozgrywki PlusLigi zostały wznowione po przerwie reprezentacyjnej, Kanadyjczyk miał już okazję poprowadzić będzinian. W piątek 9 stycznia jego podopieczni rozegrali sparing z AZS-em Częstochowa, który wygrali 3:1.
W oficjalnym debiucie Stelio DeRocco miał już mniej powodów do zadowolenia, gdyż jego podopieczni przegrali z Lotosem Treflem Gdańsk 0:3. Jednak to spotkanie było dla szkoleniowca wyjątkowe również z innego powodu.
Jego poprzednim klubem był Al Shabab ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Z tą drużyną sięgnął po dwa Puchary Prezydenckie, Puchar Zayeda i Superpuchar ZEA. - Trenowałem zespoły z różnych zakątków świata, dzięki czemu zyskałem bezcenne doświadczenie. Moją największą zaletą jest to, że uwielbiam nowe wyzwania - mówił po objęciu funkcji pierwszego trenera będzinian.
Siatkówka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich od tej w Polsce różni się pod kilkoma względami, ale dla DeRocco jeden z nich bardzo rzucił się w oczy. - Przede wszystkim chciałbym podziękować kibicom za ciepłe przyjęcie. Po raz pierwszy od dwóch lat widziałem tylu ludzi na trybunach. W Dubaju były zazwyczaj tylko trzy osoby, które oglądały mecz - powiedział z uśmiechem.
Zanim rozpoczęło się spotkanie MKS-u Będzin z Lotosem Treflem spiker przedstawił bogate CV szkoleniowca, a kibice zgromadzeni w hali przywitali go gromkimi brawami.