Dmytro Paszycki: Trzeci set? Zabrakło koncentracji
W 12. kolejce PlusLigi, Asseco Resovia Rzeszów wygrała z Effectorem Kielce 3:1. - W trzeciej partii zabrakło nam koncentracji - mówi Dmytro Paszycki.
Asseco Resovia Rzeszów nie mogła zakładać innego planu niż zdobycie trzech "oczek" w starciu z Effectorem Kielce. Ekipa ze stolicy Podkarpacia cel wykonała, bo zwyciężyła 3:1, ale styl pozostawiał wiele do życzenia. W niektórych momentach czwartego seta pachniało nawet tie-breakiem, ale wtedy z pomocą mistrzowi Polski przyszli sami rywale, którzy zaczęli popełniać błędy.
- Najważniejsze, że wygraliśmy. W trzeciej partii zabrakło nam koncentracji. Popełniliśmy dwa lub trzy proste błędy i straciliśmy seta. Pod koniec meczu już wszystko dobrze wyglądało - mówi Dmytro Paszycki. Środkowy w pojedynku z kielczanami zdobył 12 punktów, w tym 5 blokiem.Wydawało się, że zawodnicy, którzy trenowali w Rzeszowie w trakcie przerwy ligowej zdołają dokończyć to spotkanie na boisku. Stało się jednak inaczej i pomóc w czwartym secie musieli Julien Lyneel, Fabian Drzyzga i Bartosz Kurek.
- Zakładaliśmy sobie, że powinniśmy ten mecz wygrać bez pomocy reprezentantów, którzy dopiero do nas wrócili. Ale oni weszli i zagrali dobrze. Dodali nam dużo energii i dzięki temu było nam łatwiej. Z ich pomocą zdobyliśmy komplet punktów - przyznaje 28-latek.