Asseco Resovia - Lotos Trefl: Szlagier z mistrzem i wicemistrzem w rolach głównych

 / Maciej Gocłoń/Fotonews/Newspix.pl
/ Maciej Gocłoń/Fotonews/Newspix.pl

W hali Podpromie szykuje się nie lada starcie. W ostatniej serii spotkań pierwszej rundy PlusLigi do stolicy Podkarpacia przyjeżdża wicemistrz Polski - Lotos Trefl Gdańsk, aby powalczyć z mistrzem - Asseco Resovią o ligowe punkty.

- Pamiętam spotkanie z Lotosem w Superpucharze Polski. Pojedynek w Poznaniu będzie dla nas idealną motywacją na sobotę. To był bardzo dobry mecz i mam nadzieję, że taki sam będzie ten najbliższy - mówił w środę Dmytro Paszycki, zawodnik Pasów.

Mowa o Superpucharze Polski 2015, który był ostatnim spotkaniem Asseco Resovii z Lotosem Trefl Gdańsk. Wówczas po pięciosetowej wymianie z trofeum cieszyli się wicemistrzowie Polski, z kolei krajowi mistrzowie zmuszeni byli przełknąć gorycz porażki.

Faktem jest, że podopiecznym trenera Andrzeja Kowala pucharowe starcia z Żółto-Czarnymi ewidentnie układają się nie po ich myśli. Tak jak w Superpucharze, tak i w Pucharze Polski rzeszowianie musieli pogodzić się z tym, że ostatnie słowo nie należało do nich. Stąd ligowe rozgrywki zdają się być z innej bajki, bowiem tutaj zdecydowanie dominują gospodarze sobotniej potyczki. W historii starć obu ekip, Resovia oraz Lotos Trefl spotkały się 13 razy, z czego siatkarze Andrei Anastasiego  zaledwie raz wyszli obronną ręką.

Jednak choć bilans dla Pasów wygląda imponująco, ich obecna dyspozycja i miejsce w tabeli w odniesieniu do ostatnich lat, niekoniecznie. Mimo że Resovia po fatalnej serii porażek, rozpoczęła już odrabianie strat oraz gonienie rywali, w dalszym ciągu poszukuje swojego rytmu i sporo traci do miejsca premiowanego grą w finale rozgrywek. Tutaj korzystniej wypadają wicemistrzowie Polski. Aktualnie Lotos Trefl Gdańsk zajmuje 3. pozycję w ligowym rankingu (12 meczów, 10 zwycięstw), natomiast Asseco Resovia 4. Różnica punktowa między dwoma zespołami wynosi 2 oczka.

Ostatnie starcie obu ekip zakończyło się zdobyciem przez Lotos Trefl Superpucharu Polski. Gdańszczan do triumfu poprowadził Mateusz Mika
Ostatnie starcie obu ekip zakończyło się zdobyciem przez Lotos Trefl Superpucharu Polski. Gdańszczan do triumfu poprowadził Mateusz Mika

Sobotnie szlagierowe spotkanie będzie swego rodzaju sprawdzianem dla obu drużyn po dłuższej - ponad trzytygodniowej przerwie. W poprzedniej kolejce, będącej powrotem do ligi po berlińskim turnieju kwalifikacyjnym, zarówno rzeszowianie, jak i gdańszczanie mierzyli się ze słabszymi od siebie rywalami i zgodnie wygrali za trzy punkty, stąd trudno określić na co stać dany kolektyw.

W odróżnieniu do poprzedniej serii spotkań, wiele wskazuje na to, że w potyczce medalistów obaj szkoleniowcy będą mieć do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Wyjątkiem jest bułgarski przyjmujący Resovii Nikołaj Penczew, który wraca do pełni sił. - Penczew jest po chorobie. Co prawda jest już całkowicie zdrowy, ale przez 9 dni był kompletnie wyłączony z treningów. W starciu z Lotosem nie zagra - mówił w ubiegłą środę trener rzeszowian.

Ostatnio trener Kowal zapewniał, że na mecz z gdańskim klubem Asseco Resovia wyjdzie najmocniejszym składem i jego drużyna łatwo się nie podda. Lecz czy w obliczu tegorocznej dyspozycji to wystarczy na wicemistrzów kraju? Początek potyczki o godzinie 14:45.

Obecna sytuacja w tabeli obu drużyn:

#DrużynaMPktBilansSetyMałe punkty
3. Lotos Trefl Gdańsk 12 26 10-2 32:19 1136:1036
4. Asseco Resovia Rzeszów 12 24 7-5 30:21 1164:1070

Asseco Resovia Rzeszów - Lotos Trefl Gdańsk / sobota 16.01.2015, godzina 14:45 

Praca u podstaw - pomysł rządu na sport

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)