Po porażce w Rzeszowie kielczanie chcieli pokazać, że mimo wszystko stać ich na walkę z mocniejszym przeciwnikiem. Od samego początku niedzielnej rywalizacji mieli jednak pod górkę. Bardzo słaba skuteczność (39 proc.) okazała się jedną z głównych przyczyn porażki.
[tag=1805]
Jastrzębski Węgiel[/tag] był w tym elemencie nieporównywalnie lepszy. 69 procent i świetna dyspozycja najlepiej punktującego w zespole Macieja Muzaja (25 pkt, as serwisowy i 4 bloki) dały przyjezdnym ogromną przewagę. Aż dziwne, że statuetka MVP powędrowała do Michała Masnego, a nie po raz drugi z rzędu do 21-latka.
Jego vis a vie Sławomir Jungiewicz atakował ze skutecznością na poziomie 41 procent, co dało dwanaście punktów.
Drużyna Marka Lebedewa zdecydowanie wyróżniła się także w grze blokiem. Jedenaście punktów przy zaledwie trzech biało-czerwono-niebieskich to jasny sygnał, że Effector nie potrafił od czasu do czasu "ostudzić" rywali.
Jedynym plusem dla Dariusza Daszkiewicza po 13. kolejce może być postawa Mateusza Bieńka. Utalentowany środkowy kolejny raz pokazał swój potencjał. 15 punktów (60 proc. skuteczności) w tym blok i aż pięć asów to dorobek godny podkreślenia. Niestety jeden zawodnik meczu nie wygra, a pozostali siatkarze Effectora o takich statystykach mogli jedynie pomarzyć.
Porównanie statystyk:
Effector Kielce | Element | Jastrzębski Węgiel |
---|---|---|
6 | Asy serwisowe | 4 |
10 | Błędy w zagrywce | 13 |
56 proc. | Przyjęcie pozytywne | 47 proc. |
39 proc. | Skuteczność w ataku | 69 proc. |
3 | Błędy w ataku | 3 |
3 | Bloki | 11 |