W poniedziałek bełchatowianie mieli jechać do Krakowa, skąd we wtorek o świcie mieli wylecieć do Włoch na przedostatni mecz grupowy Ligi Mistrzów. Jednak w poniedziałek rano większość drużyny trafiła do szpitala pod kroplówkę z powodu wirusa grypy żołądkowej.
- W poniedziałek wieczorem po konsultacji z lekarzem razem z trenerem podejmiemy decyzję, co robić. Na razie część siatkarzy nie ma sił chodzić, nie ma co nawet myśleć o długiej podróży i jeszcze meczu - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Konrad Piechocki, prezes klubu. Regulamin CEV nie przewiduje możliwości przełożenia spotkania.
Na popołudniowym treningu stawiło się dziesięciu siatkarzy PGE Skry Bełchatów. Ostatecznie sztab szkoleniowy zadecydował, że do Włoch nie polecą Mariusz Wlazły i Karol Kłos. Dodajmy, że reszta zespołu nie jest w pełni zdrowa.
PGE Skra Bełchatów zajmuje drugie miejsce w grupie E Ligi Mistrzów, ustępując jedynie najbliższemu rywalowi, z którym pierwszy mecz na własnym terenie przegrała 1:3. Pojedynek z Cucine Lube Banca Marche Civitanova odbędzie się we Włoszech w środę 20 stycznia o godzinie 20:30. Spotkanie prawdopodobnie zadecyduje o pierwszym miejscu w grupie.
W treningu bierze udział 10 graczy PGE Skry. Nie wszyscy są w pełni zdrowi. Przed wyjazdem będzie decyzja kto jedzie pic.twitter.com/pNCZ0OJXPN
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) styczeń 18, 2016
Mariusz Włazly i Karol Kłos nie jadą do Włoch. Reszta zespołu nie jest w pełni zdrowa.
— PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) styczeń 18, 2016
Polska - Macedonia. Jakub Łucak: Myśleliśmy, że mamy wygrany mecz