Czwarte z rzędu domowe zwycięstwo AZS-u Częstochowa. "Pokazaliśmy kawał charakteru"

AZS Częstochowa pokonał w środę BBTS Bielsko-Biała 3:2. Dla Akademików było to czwarte z rzędu zwycięstwo przed własną publicznością. - Jako zespół pokazaliśmy kawał charakteru - powiedział Michał Bąkiewicz.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
WP SportoweFakty

AZS Częstochowa w ostatnich czterech pojedynkach pokonał MKS Będzin (3:1), Effectora Kielce (3:2), AZS Politechnikę Warszawską (3:0) oraz BBTS Bielsko-Biała. Zespół z Podbeskidzia był blisko przerwania korzystnej serii Akademików. Po dwóch setach podopieczni Krzysztofa Stelmacha prowadzili, lecz częstochowianie zdołali odwrócić losy meczu i cieszyli się z kolejnego domowego triumfu.

Po ostatniej akcji w obozie AZS-u zapanowała euforia, a zawodnicy długo cieszyli się z czwartego z rzędu domowego zwycięstwa. - Jestem bardzo szczęśliwy, bo jako zespół pokazaliśmy kawał charakteru. Dwa pierwsze sety nie szły po naszej myśli, nie graliśmy tak, jak potrafimy grać. Nie wskoczyliśmy na swój poziom i rytm gry - powiedział trener AZS-u Częstochowa, Michał Bąkiewicz.

Po dwóch przegranych partiach zespół AZS-u przeszedł metamorfozę i w dalszej fazie pojedynku to częstochowianie dominowali nad rywalami. - Taki początek spowodowany był między innymi tym, że zespół z Bielska-Białej zaryzykował zagrywką i miał naprawdę super momenty. Co najważniejsze, potrafiliśmy się podnieść, wierzyliśmy do końca i byliśmy cierpliwi. Odrodziliśmy się i w mojej opinii było to kluczowe w tym spotkaniu - przyznał Bąkiewicz.

Po meczu z BBTS-em częstochowianie mają powody do radości, ale w kolejnym ligowym pojedynku będzie im trudno powtórzyć sukces. Ich rywalem będzie aktualny mistrz Polski. - Próbowaliśmy różnych rozwiązań. One nam się sprawdziły i z tego się bardzo cieszę. Teraz musimy ochłonąć i przygotować się do kolejnego spotkania z Asseco Resovią Rzeszów - zakończył szkoleniowiec częstochowskiego klubu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×