Sopocianki znajdują się na drugim miejscu z dorobkiem 35 punktów. Wrocławianki zaś mają o trzy oczka mniej i są czwarte. Obie ekipy po czternastu rozegranych meczach mają na koncie tylko dwie porażki. To znakomity bilans biorąc pod uwagę, że poza rozgrywkami ligowymi biorą też udział w europejskich pucharach.
Kilka dni temu Atomówki pokonały Calcit Ljubljana, dzięki czemu znalazły się w najlepszej dwunastce Champions League. Ta sztuka nie udała się drużynie z Dolnego Śląska, która uległa Telekomowi Baku 2:3 i nie wyszła ze swojej grupy. Jej bilans pozwolił jednak na udział w Pucharze CEV.
- Myślimy teraz o wszystkich tych najbliższych meczach, bo każdy z nich będzie dla nas kluczowy. Stawką meczu z Calcitem było wejście do fazy play-off Ligi Mistrzyń. Kolejne trzy ligowe są o to, by pozostać na tym drugim miejscu w lidze. Dlatego sądzę, że na przestrzeni najbliższych tygodni te spotkania są zdecydowanie
najwyższej wagi - ocenia Maja Tokarska.
Rzeczywiście terminarz dla wicemistrzyń Polski nie jest łaskawy. Cztery dni po meczu z Impelem czeka je bój z Chemikiem Police, zaś w kolejną sobotę zagrają na wyjeździe z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza.
Impelki swoje drugie spotkanie z policzankami mają już za sobą. Przed tygodniem pokonały je po niesamowitym pięciosetowym boju. Jednak trener Jacek Grabowski nie czuje się w związku z tym faworytem sobotniego pojedynku w Sopocie i przestrzega przed nadmiernym optymizmem.
- Nie czujemy się faworytem. Trudno upatrywać faworytów. Na pewno Chemik był nim przed naszym spotkaniem, ma na pewno dużo bardziej rozbudowany skład, wyrównane zmiany i tak dalej. Podobnie jest w Atomie. Jest to bardzo silny zespół, bardzo wyrównany, został jeszcze wzmocniony w tym okienku transferowym. Jest to na pewno bardzo dobra drużyna. Zagramy na wyjeździe, uważam że wszystko jest możliwe. Na pewno pojedziemy po zwycięstwo - zapowiadał.
W piątej kolejce ekipy z Wrocławia i Sopotu spotkały się ze sobą w Hali Orbita. Wówczas lepsze okazały się podopieczne Lorenzo Micellego triumfując 3:1. Statuetkę dla najlepszej siatkarki meczu odebrała Katarzyna Zaroślińska, która zdobyła 18 punktów, choć dobry występ zaliczyła też Maja Tokarska. Środkowa PGE Atomu Trefla aż siedmiokrotnie popisała się punktowym blokiem. Po drugiej stronie siatki brylowała Katarzyna Skowrońska-Dolata dorzucając do dorobku drużyny 20 oczek.
Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Przede wszystkim w lepszej formie znajdują się Kristin Hildebrand oraz Carolina Costagrande, dzięki którym jeszcze bardziej wzrasta potencjał skrzydeł w tym zespole. Lecz ich vis-a-vis, Maret Balkestein-Grothues i Klaudia Kaczorowska, nie zamierzają pozostać dłużne. Na pozostałych pozycjach czekają nas równie ciekawe pojedynki.
PGE Atom Trefl Sopot - Impel Wrocław / sobota, 30.01.2016 r., godz. 14:45