Siatkarki Budowlanych Łódź obawiały się starcia z PTPS-em Piła

Budowlani Łódź zrewanżowali się za porażkę w Pile, pokonując tym razem przed własną publicznością PTPS. - Faktycznie zagrałyśmy bardzo dobre spotkanie - przyznała Sylwia Pycia.

Tylko przez krótki czas poniedziałkowego spotkania PTPS Piła nawiązał równą walkę z Budowlanymi Łódź. Ostatecznie wszystko zakończyło się w trzech setach, przyjezdne nie powtórzyły wyniku z I fazy rundy zasadniczej.

- To siatkarki z Łodzi stawiały warunki na boisku w tym spotkaniu. Nam gra nie najlepiej się układała, a styl, jaki dzisiaj zaprezentowałyśmy, pozostawiał wiele do życzenia, za co przepraszam. Było to uwarunkowane tym, że rywalki bardzo dobrze nas rozpracowały, przez co miałyśmy problemy z kończeniem ataków i przyjęciem. Mogłyśmy zagrać zdecydowanie lepiej - przyznała po meczu ze smutkiem Anita Kwiatkowska, która w przeszłości występowała w łódzkim zespole.

Słowa kapitan PTPS-u potwierdziła Sylwia Pycia. - Faktycznie zagrałyśmy bardzo dobre spotkanie. Każda z dziewczyn dołożyła swoją cegiełkę do wyniku i uważam, że wszystkie zasługują na pochwały. Mając w pamięci potyczkę w Pile z pierwszej rundy, obawiałyśmy się tego starcia, dlatego cieszę się, że potrafiłyśmy się zmobilizować. Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane od strony taktycznej i zrealizowałyśmy wszystkie założenia, które zostały przed nami postawione - dodała środkowa.

Łodzianki w środę pauzują, bowiem mecz zaległej grudniowej kolejki rozegrały przed tygodniem. PTPS zmierzy się z Impelem Wrocław.

Komentarze (0)