Ferdinando De Giorgi: Nie będziemy faworytem. Skra czy Resovia tworzą swoją siłę od lat

 / Facebook/ZAKSA
/ Facebook/ZAKSA

Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w rozgrywkach PlusLigi prezentują się znakomicie. Mimo to Ferdinando De Giorgi uważa, że jego podopieczni nie będą faworytami do zwycięstwa w Pucharze Polski.

Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle miniony sezon PlusLigi zakończyli na szóstej pozycji, przegrywając walkę o piąte miejsce po zaciętym boju z Łuczniczką Bydgoszcz. Roszady personalne jakie miały miejsce w okresie letnim przyniosły jednak spodziewany efekt. Pod wodzą Ferdinando De Giorgiego kędzierzynianie odnaleźli formę, czego potwierdzeniem są wyniki uzyskane przez zespół w obecnym sezonie. Po 15 kolejkach podopieczni włoskiego szkoleniowca zajmują pierwsze miejsce w tabeli PlusLigi, mając na swoim koncie 14 zwycięstw i tylko jedną porażkę. To sprawia, że wielu sympatyków siatkówki właśnie w ZAKSIE upatruje głównego kandydata do zwycięstwa w finale Pucharu Polski, który za kilka dni rozegrany zostanie we Wrocławiu.

- Nie będziemy faworytami, bo przecież takie ekipy jak Skra, czy Resovia tworzą swoją siłę od lat. Na pewno naszym celem będzie powtórzenie wyniku z 2014 roku i wiem, że jest to możliwe, bo jesteśmy we właściwym miejscu i na właściwym poziomie - przyznaje szkoleniowiec ZAKSY Ferdinando De Giorgi w wywiadzie dla serwisu pzps.pl.

Dla włoskiego szkoleniowca obecny sezon jest pierwszym rokiem pracy w Polsce. Wcześniej 54-latek prowadził zespoły głównie w swojej ojczyźnie. Przez dwa lata pracował także w Rosji, jako trener Fakieła Nowy Urengoj. Co sprawiło, że w końcu zdecydował się na przenosiny do kraju nad Wisłą? - Poziom sportowy włoskiej Serie A oraz PlusLigi jest podobny. Jeśli chodzi o organizację meczów to nie ma drugiej takiej ligi jak polska. Różnicę robią też hale, gdzie każdy klub ma wspaniały obiekt i jest on w znacznej mierze wypełniony kibicami. Takie widoki cieszą i motywują do dalszej pracy - przyznał doświadczony szkoleniowiec.

Komentarze (0)