- Można powiedzieć, że w najważniejszym momencie sezonu, czyli w samej końcówce rundy jesiennej przyspieszyliśmy, wygraliśmy dwa ostatnie pojedynki tej części zmagań i dzięki temu teraz jedziemy do Wrocławia. To niezwykle ważne i ekscytujące tak dla nas, jak i dla klubu - cieszy się Jason DeRocco.
- Jeden dobry pojedynek wystarczy by awansować do półfinału, a potem już wszystko będzie możliwe. Liczymy na to, że zagramy z ZAKSĄ znacznie lepszy mecz, niż ten ligowy w 9. kolejce spotkań.
Kanadyjczyk podkreśla jednak, że aby pokonać podopiecznych Ferdinando De Giorgi, Jastrzębski Węgiel musi zagrać bardzo dobre zawody. - ZAKSA to drużyna, która nie popełnia wielu błędów. Nie ryzykują zbytnio zagrywką, przynajmniej w pewnych sytuacjach boiskowych. Można powiedzieć, że grają bardzo inteligentnie w tym elemencie. Nie popełniają też wielu błędów w ataku, a to dla ich przeciwników stanowi spory problem - wylicza zalety rywali DeRocco.
- Dlatego musimy spróbować naruszyć ich defensywę, żeby było im trudniej wyprowadzać akcje - dodaje. Przyjmujący jastrzębian zapowiada ćwierćfinałową konfrontację jako bitwę dwóch świetnych rozgrywających, Benjamina Toniuttiego i Michała Masnego. - Obydwaj wykonują kawał porządnej pracy dla swoich drużyn, są ich liderami, a do tego doskonale spisują się w obronie.