Faworytami piątkowego starcia byli rzeszowianie. Mało kto spodziewał się, że pierwszoligowiec będzie w stanie zagrozić aktualnym mistrzom Polski. Tym bardziej, że od pierwszych akcji inicjatywę na boisku przejęli podopieczni Andrzeja Kowala.
Widać było, że siatkarze GKS-u Katowice nieco odstawali poziomem od swoich bardziej utytułowanych przeciwników. Pomimo tego, próbowali toczyć wyrównaną walkę z Asseco Resovią Rzeszów. Ich gra momentami wyglądała naprawdę dobrze, co natychmiast przekładało się na wynik. Jednak skuteczna dyspozycja w polu serwisowym oraz mocne ataki Bartosza Kurka sprawiły, iż przewaga ekipy z Podkarpacia okazała się nie do odrobienia. Ostatecznie mistrzowie Polski zdominowali katowiczan, wygrywając do 14.
W drugiej partii gra wyglądała nieco inaczej, bowiem na początku to pierwszoligowiec zdołał wypracować sobie przewagę. Zryw nie trwał jednak zbyt długo i rzeszowianie bardzo szybko zdołali odzyskać inicjatywę. Pomimo ogromnych chęci oraz walki o każdą piłkę, GKS Katowice nie ustrzegł się błędów, które bez skrupułów wykorzystała Asseco Resovia Rzeszów. Decydujące momenty należały już wyłącznie do mistrzów Polski. Odsłonę zakończył nieudany serwis Jana Króla (19:25).
Trzeci set okazał się jedynie formalnością. Pomimo walki, zawodnicy GKS-u Katowice nie byli w stanie przeciwstawić się przeciwnikom z Rzeszowa. Dobra gra mistrzów Polski w każdym elemencie pozwoliła im na wypracowanie przewagi. Na boisku pojawił się Nikołaj Penczew, który zmienił Thomasa Jaeschke. Nawet pięć "oczek" przewagi pozwoliło Asseco Resovii na spokojne utrzymywanie prowadzenia. W końcówce obraz gry nie uległ zmianie. Mistrzowie Polski grali konsekwentnie i dzięki temu zwyciężyli 25:20, awansując tym samym do półfinału Pucharu Polski 2016.
GKS Katowice - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (14:25, 19:25, 20:25)
GKS: Król, Błoński, Kalembka, Pietraszko, Fijałek, Sobański, Mariański (libero) oraz Januszewski (libero), Butryn, Jurkojć, Naliwajko, Biegun, Przystał.
Resovia: Kurek, Jaeschke, Holmes, Achrem, Paszycki, Drzyzga, Ignaczak (libero) oraz Penczew, Witczak.
MVP: Fabian Drzyzga (Resovia)
Zobacz wideo:
Igrzyska już za pół roku! Czym zaskoczy ceremonia otwarcia?
{"id":"","title":""}