Starcie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z PGE Skrą Bełchatów w finale Pucharu Polski poziomem dramaturgii mogło zadowolić nawet najbardziej wymagających sympatyków siatkówki. Po rozczarowującej pierwszej odsłonie, kolejne były już zdecydowanie bardziej wyrównane. Ukoronowaniem widowiska był tie-break, w którym po grze na przewagi triumfowali podopieczni trenera Miguel Falaski.
Bohaterami finału Pucharu Polski byli Mariusz Wlazły i Facundo Conte, na których barkach opierała się gra ofensywna PGE Skry. Były reprezentant Polski na swoim koncie zapisał 22 punkty, kończąc 44 proc. kierowanych do niego piłek (17/39). Równie zapracowany był Argentyńczyk, który stanowił solidne wsparcie dla kapitana swojej ekipy punktując ze skutecznością 57 procent (21/37).
Jak się okazało, znakomita gra bełchatowskiego duetu przeważyła w konfrontacji z wyrównanym składem ZAKSY. W zespole Ferdinando De Giorgiego dobrze prezentowali się Dawid Konarski (20 punktów), Sam Deroo (18), Jurij Gladyr (15) oraz Rafał Buszek (15), który pojawił się na boisku od drugiego seta i był zdecydowanym wzmocnieniem dla drużyny lidera rozgrywek PlusLigi. Nie byli oni jednak w stanie skutecznie przeciwstawić się rywalom.
Stawka spotkania sprawiła, że obie ekipy postawiły na ryzykowną zagrywkę. Efektem były błędy po obu stronach popełniane w przyjęciu i polu serwisowym. Łącznie zawodnicy popełnili ich aż 70 pomyłek, licząc także pomyłki w ataku.
Porównanie statystyk:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | PGE Skra Bełchatów | |
---|---|---|
8 | Asy serwisowe | 7 |
18 | Błędy przy zagrywce | 20 |
44 proc. (7 błędów) | Przyjęcie dokładne | 44 proc. (8 błędów) |
51 proc. (65/127) | Skuteczność w ataku | 48 proc. (59/124) |
7 | Błędy w ataku | 8 |
11 | Skuteczne bloki | 12 |