W dobrą postawę swoich podopiecznych w przyszłych meczach mocno wierzy szkoleniowiec Stali Mielec Wiesław Popik: Trzeba wierzyć w to, że będzie lepiej. Na treningach nam wychodzi, przyjdzie mecz i nie potrafimy grać- mówi. Mimo złej passy drużyny i spadku na przedostatnią pozycje w tabeli, wiary nie tracą również zawodniczki: Wierzę, że uda nam się utrzymać w lidze. Gdyby tak nie było przestałabym chodzić na treningi. Grać trzeba do końca i będziemy tak robić- podkreśla przyjmująca Stali, Iwona Niedźwiecka.
Ekipa Stali chcąc awansować na wyższą pozycję musi naprawdę mocno uwierzyć w swoje możliwości i do najbliższych pojedynków przystąpić z bardzo mocnym postanowieniem wygranej. Do zakończenia rundy zasadniczej pozostały mielczankom już tylko cztery mecze, w tym trzy z dużo wyżej notowanymi rywalkami: Muszynianką, Farmutilem Piła i AZS-em Białystok. Szansy awansu zawodniczki powinny wypatrywać w poniedziałkowym spotkaniu z Gwardią Wrocław. Tylko wygrana za trzy punkty w tym pojedynku pozwoli im myśleć o utrzymaniu się w lidze.
Mam nadzieję, że z kolejnym meczem zespół będzie grał coraz lepiej. Jeśli z Gwardią nie zdobędziemy trzech punktów, to trzeba się będzie szykować do baraży- podkreśla prezes klubu z Mielca Marian Grzanka.