Mariusz Wlazły: Teraz tworzymy nową historię

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Ziraat Bankasi Ankara będzie przeciwnikiem PGE Skry Bełchatów w fazie play-off Ligi Mistrzów. Pierwsze starcie już w środę w Łodzi.

PGE Skra Bełchatów bardzo chciałaby powtórzyć wynik z poprzedniego sezonu i zakwalifikować się do Final Four Ligi Mistrzów. Zadanie jednak jest bardzo trudne, pierwszym rywalem jest Ziraat Bankasi Ankara, a jeśli polska ekipa pokona tę przeszkodę, to trafi na Zenit Kazań lub Lotos Trefl Gdańsk.

Trener, pomimo ostatniej porażki, jest pozytywnie nastawiony do środowego meczu. - Forma drużyny jest dobra. Potwierdziliśmy to wygrywając turniej finałowy Pucharu Polski i mecz w Rzeszowie. Zbyt duża liczba podróży, zmęczenie i brak nastawienia na grę "z meczu na mecz", spowodowały, że w Gdańsku niestety przegraliśmy. Teraz musimy być jeszcze lepsi i silniejsi, a także szybko odzyskiwać naszą koncentrację i skupić się na sferze mentalnej - zapewnił Miguel Falasca.

Kapitan za to przypomniał, że to nie pierwszy raz, kiedy jego ekipa mierzy się z drużyną z Turcji. - Już kilka razy rywalizowaliśmy z zespołami tureckimi i różnie się to układało, ale teraz tworzymy nową historię. Decydująca będzie dyspozycja dnia. Pojedynki play-off należą do bardzo trudnych, a poszczególne zespoły znalazły się tutaj nie przez przypadek - dodał Mariusz Wlazły.

Mecz z Ziraatem zostanie rozegrany nie w bełchatowskiej Hali Energia, ale w Atlas Arenie w Łodzi. Początek o godzinie 18.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: Popis Messiego na treningu

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (1)
JS2015
16.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Skra!!!Nie poddawać się na dzień dobry ..... na Lotos już pewnie tutaj nie trafi:)