ZAKSA - Asseco Resovia: Przedsmak wielkiego finału w Kędzierzynie-Koźlu?

Konfrotacja z Asseco Resovią Rzeszów w 19. kolejce PlusLigi otwiera dla ZAKSY Kędzierzyn-Koźle okres gier z najwyżej klasyfikowanymi rywalami. Obie ekipy mają dużą szansę na stoczenie walki o złoty medal.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Kędzierzynianie przystąpią jednak do meczów przeciwko czołówce z dużym komfortem psychicznym. Na osiem spotkań przed końcem fazy zasadniczej mają bowiem w tabeli aż 10 punktów przewagi nad drugim zespołem, którym jest ich środowy rywal - Asseco Resovia Rzeszów. Na ligowych boiskach tylko jedna drużyna znalazła jak dotąd sposób na pokonanie ZAKSY w obecnym sezonie.

Był nią Lotos Trefl Gdańsk, który w 7. kolejce zwyciężył w hali Azoty 3:2. Chwilę później ekipa z Kędzierzyna-Koźla pokonała w takim samym stosunku na wyjeździe PGE Skrę Bełchatów, by następnie rozpocząć inną imponującą serię, która trwa aż do dziś.

Mianowicie, w dziesięciu ostatnich potyczkach, czyli przez dwa i pół miesiąca, podopieczni Ferdinando De Giorgiego nie stracili w PlusLidze choćby seta!

Ostatnio o ich potężnej sile, mimo ambitnej walki, boleśnie przekonał się BBTS Bielsko-Biała. - W tym spotkaniu mieliśmy trudne momenty. Bielszczanie zepchnęli nas trochę do defensywy. Udało nam się jednak to przełamać. Przed nami spotkania, w których dobra gra w końcówkach może zaprocentować - skomentował włoski szkoleniowiec.
Bartosz Kurek wraca na stare śmieci w roli głównej armaty Asseco Resovii Rzeszów Bartosz Kurek wraca na stare śmieci w roli głównej armaty Asseco Resovii Rzeszów
Jeśli ktoś ma w końcu przerwać kapitalną passę ZAKSY, najlepszym kandydatem do tego wydaje się właśnie Asseco Resovia. Zespół z Rzeszowa jest aktualnie wiceliderem tabeli, ale cały czas musi oglądać się za siebie. Choć jego forma uległa dużej poprawie względem pierwszej części sezonu regularnego, to tuż za plecami ekipy Andrzeja Kowala wciąż czają się PGE Skra Bełchatów oraz Lotos Trefl.

Te trzy zespoły dzieli obecnie różnica zaledwie 5 punktów (gdańszczanie mają do rozegrania zaległy mecz z BBTS-em), co sprawia, że walka o udział w wielkim finale może trwać nawet do ostatniej kolejki. A to oznacza, że każde "oczko", w szczególności urwane w starciu z liderem, może być dla każdej z wymienionych ekip na wagę złota.

- Wiele ułatwia nam to, że nie gramy w Lidze Mistrzów. Dzięki temu mamy czas na efektywniejsze treningi - wyjaśnił Damian Wojtaszek, który ostatnio nie zawsze jest do dyspozycji trenera z powodu problemów z kostką. Postęp w grze rzeszowian zauważył również Thomas Jaeschke.

- Stajemy się lepsi z każdym dniem i to widać na parkiecie. Początek sezonu może nie był zbyt udany, ale teraz wszystko wróciło do normy. Jeśli wszyscy w tym samym momencie jesteśmy w dobrej formie, to możemy walczyć z każdym - zapowiedział amerykański przyjmujący.

Słowa 22-letniego zawodnika stanowią zachętę do bacznego śledzenia absolutnego hitu 19. kolejki. Wszystkie bilety na ten mecz zostały wyprzedane, rozchodząc się niczym ciepłe bułeczki. Nie można wykluczyć, że dla kibiców obu drużyn będzie stanowić on przedsmak finałowej rywalizacji, która rozpocznie się za niecałe dwa miesiące.

Miejsce Drużyna Mecze Sety Punkty
1. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 18 53:8 50
2. Asseco Resovia Rzeszów 18 47:24 40

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów/ 24.02 (środa), hala Azoty, godz. 20:30 

Jakim wynikiem zakończy się mecz ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×