Łuczniczka - Jastrzębski Węgiel: Jastrzębianie podzielą los PGE Skry Bełchatów?

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela

Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz, po sensacyjnej wygranej w Bełchatowie, nabrali apetytu na kolejne zwycięstwa. W piątkowy wieczór na ich celowniku znajdzie się Jastrzębski Węgiel. Goście wciąż jeszcze mają nadzieję, że awansują do strefy medalowej.

Po porażce podopiecznych Piotra Makowskiego na własnym parkiecie z Lotosem Treflem Gdańsk w 19. kolejce PlusLigi wydawało się, że bydgoszczanie mogą pożegnać się z marzeniami o awansie do czołowej ósemki. Ich strata do Indykpolu AZS Olsztyn wzrosła bowiem do siedmiu punktów. Niespodziewana wygrana w wyjazdowym starciu z PGE Skrą Bełchatów sprawiła jednak, że Łuczniczka powróciła do walki o górną połówkę tabeli. Starcie z Jastrzębskim Węglem, który wciąż marzy o strefie medalowej, powinno pokazać czy bydgoszczan stać na odrobienie kolejnych strat i poprawę pozycji w ligowej klasyfikacji.

Przed kilkoma dniami siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz dokonali rzeczy wydawało się niemożliwej. Pokonali bowiem na wyjeździe 3:0 PGE Skrę Bełchatów. Było to dopiero drugie w historii i pierwsze na terenie rywala zwycięstwo odniesione przez tę ekipę. - Pierwszy raz, odkąd gram w drużynie z Bydgoszczy, udało nam się zdobyć punkty w Bełchatowie. Komplet punktów daje nam na pewno ogromną radość i pozytywne emocje, które w dalszej części sezonu bardzo się nam przydadzą, zarówno w treningu, jak i w kolejnych meczach - powiedział po zakończeniu spotkania kapitan ekipy znad Brdy Wojciech Jurkiewicz.

Wygrana trafiła się w bardzo ważnym momencie dla Łuczniczki, bowiem do zakończenia rundy zasadniczej pozostało już tylko sześć spotkań. Przeciwnikami podopiecznych Piotra Makowskiego będą jeszcze: Jastrzębski Węgiel, AZS Częstochowa, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Cuprum Lubin, AZS Politechnika Warszawska i MKS Będzin. Te potyczki zdecydują czy jubileuszowy dziesiąty sezon w PlusLidze zakończy się kompletną klapą, czy uda się zrealizować plan minimum jakim jest miejsce w czołowej ósemce.

Duet Łukasz Wiese i Jakub Jarosz poprowadził bydgoszczan do zwycięstwa w Bełchatowie. Czy w starciu z Jastrzębskim Węglem zdołają powtórzyć swój wyczyn?
Duet Łukasz Wiese i Jakub Jarosz poprowadził bydgoszczan do zwycięstwa w Bełchatowie. Czy w starciu z Jastrzębskim Węglem zdołają powtórzyć swój wyczyn?

Zdecydowanie lepiej niż zakładano przed sezonem, spisują się w rozgrywkach ligowych jastrzębianie. Podopieczni Marka Lebedewa plasują się obecnie na szóstej pozycji. Taki wynik jeszcze przed kilkoma miesiącami sympatycy Jastrzębskiego Węgla braliby w ciemno. Apetyt rośnie jednak w miarę jedzenia. Mimo że oficjalnie nikt tego nie mówi, w obozie drużyny z Górnego Śląska każdy po cichu liczy na awans do strefy medalowej. Aktualnie strata do zajmującej czwarte miejsce Asseco Resovii Rzeszów wynosi pięć punktów. Gdyby nie wpadka przed kilkoma dniami w starciu z AZS-em Częstochowa, różnica mogłaby być mniejsza.

- To był ciężki mecz, było sporo walki i emocji. Przed spotkaniem trochę inaczej sobie to układaliśmy w głowach. Nie ukrywamy, że chcieliśmy z AZS-em zdobyć komplet punktów. Należy się cieszyć z tego, że odwróciliśmy losy meczu - powiedział po wygranym 3:2 pojedynku pod Jasną Górą Patryk Strzeżek. - Liga jest w tym sezonie szalona. Każdy tydzień przynosi coś nowego i trzeba z każdym walczyć. Nie ma takiego meczu, że można przyjechać i na stojąco go wygrać.

Bydgoszczanie z możliwości oraz nieobliczalności rywala doskonale zdają sobie sprawę. Dlatego też nikt w ekipie Łuczniczki nie lekceważy jastrzębian. - Patrząc na skład jaki zbudowano przed sezonem w Jastrzębiu wiele osób skazywało tą drużynę na pożarcie, a tymczasem udało się tam stworzyć świetny zespół, grają bardzo dobrze, ponad oczekiwaniami i założeniami. Można powiedzieć, że potrafią grać z mocnymi zespołami - przyznaje Bartosz Krzysiek.

Pierwsze starcie obu ekip było bardzo emocjonujące, choć zakończyło się w trzech setach. Górą wówczas byli gospodarze, którzy dominowali w większości elementów siatkarskiego rzemiosła. Od tamtego pojedynku minęło jednak sporo czasu. Obecnie ekipa Łuczniczki spisuje się zdecydowanie lepiej. Zwłaszcza Łukasz Wiese, który w ostatnich meczach imponował formą. Rywalizacja tego siatkarza z Maciejem Muzajem, innym objawieniem sezonu, może stanowić ozdobę piątkowego starcia.

Łuczniczka Bydgoszcz - Jastrzębski Węgiel piątek, 4 marca 2016 r. godz. 18.00 

Źródło artykułu: