Liga Mistrzów: Tylko dwa sety były istotne dla PGE Skry Bełchatów
PGE Skra Bełchatów zrealizowała główny cel przed meczem w Ankarze i wywalczyła dwa sety, choć ostatecznie mecz po tie-breaku wygrał Ziraat Bankasi.
Środowe spotkanie można podzielić na dwie części: do drugiego seta i trzy ostatnie. Po wygranych dwóch pierwszych partiach boisko opuścili wszyscy zawodnicy oprócz Mariusza Wlazłego i obu libero. Co prawda PGE Skra Bełchatów była bliska wygrania 3:0, ostatecznie w końcówce lepiej zagrali zawodnicy Ziraatu Bankasi Ankara i mecz musiał toczyć się dalej.
W tej sytuacji na parkiecie pojawił się Marcel Gromadowski, a kapitan bełchatowskiego zespołu obserwował już mecz z kwadratu. W swoim pierwszym spotkaniu po dłuższej przerwie zdobył 14 punktów i pokazał, dlaczego jego obecność jest tak bardzo istotna dla drużyny. Duży wkład w awans mieli również Nicolas Marechal oraz środkowi Srećko Lisinac i Andrzej Wrona.
W szeregach tureckiej ekipy najczęściej punktował Baturalp Burak Gungor, zdobywca 15 punktów. Zawiedli za to obaj atakujący: Oliver Venno i Marcus Nilsson, którzy mieli ogromne problemy z kończeniem piłek. Być może ich lepsza postawa byłaby szansą na inny wynik w dwóch pierwszych setach. Niewiele szans do gry dostał Leonardo Leyva Martinez, który na parkiecie zanotował tylko epizody w drugim i trzecim secie.
Porównanie statystyk:Ziraat Bankasi Ankara | Element | PGE Skra Bełchatów |
---|---|---|
7 | Asy serwisowe | 9 |
17 | Błędy przy zagrywce | 27 |
48 proc. (5 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 49 proc. (5 błędów) |
41 proc. (46/112) | Skuteczność ataku | 51 proc. (63/123) |
10 | Błędy w ataku | 14 |
7 | Bloki | 10 |
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: zaskakująca bramka w Niemczech