Andrea Anastasi po porażce z Zenitem: Nie mieliśmy dużych oczekiwań

W środę wieczorem siatkarze Lotosu Trefla Gdańsk zakończyli przygodę z tegoroczną edycją Ligi Mistrzów. Z walki o europejskie trofea wyeliminował ich Zenit Kazań.

Lotos Trefl w 1/12 Ligi Mistrzów miał arcytrudne zadanie, stanął na przeciw Zenitu Kazań, ubiegłorocznych laureatów rozgrywek. Tym razem gdańszczanie nie sprawili niespodzianki i byli zmuszeni dwukrotnie przełknąć gorycz porażki. W efekcie wicemistrzowie Polski zakończyli swoją przygodę z europejskim turniejem.

- Między naszymi zespołami jest ogromna różnica. Oczywiście gdy dowiedzieliśmy się, że w 1/12 będziemy grać przeciwko Zenitowi Kazań to nie mieliśmy zbyt dużych oczekiwań. W naszej drużynie zaledwie kilku graczy ma doświadczenie grania w Lidze Mistrzów. Dla nas awans do 1/12 jest już bardzo dobrym osiągnięciem moim zdaniem - przyznał po zakończeniu przygody w siatkarskiej Champions League trener Lotosu Trefla.

Mimo odpadnięcia z rywalizacji Ligi Mistrzów już w pierwszej rundzie playoff, Andrea Anastasi i spółka nie mają się czego wstydzić. Fazę grupową, w której Żółto-czarni mierzyli się z DHL Modena, ACH Volley Lublana i Vojvodina Nowy Sad zakończyli na drugiej pozycji, z bilansem 5 zwycięstw oraz 1 porażka. Dodatkowo byli autorami jednej z największych grupowych sensacji bowiem odprawili z kwitkiem jednego z pretendentów do najwyższego trofeum zawodów DHL Modenę. Niestety dla trójmiejskich zawodników, rywal w 1/12 okazał się poza zasięgiem.

Teraz siatkarzom Anastasiego pozostały tylko wyzwania na krajowym boisku. Obecnie po zwycięstwie nad liderami PlusLigi - ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, zajmują drugie miejsce w ligowej tabeli i są na dobrej drodze do zakwalifikowania się do finału mistrzostw Polski. W najbliższej kolejce udadzą się do Lubina, aby powalczyć o cenne punkty z tamtejszą drużyną Cuprum.

Komentarze (4)
avatar
VikingEpica
3.03.2016
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Lotos wystąpił pierwszy raz w LM. Na plus, że wyszli z grupy i nie skompromitowali się. Przegrać z Zenitem to nie jest żaden wstyd, mało który zespół potrafi z nimi nawiązać walkę a co dopiero Czytaj całość
ferdynand
3.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
dokładnie, ... strach w zaciśniętych usteczkach widać było wyraźnie ...
.
1/ zabrakło 1 rzeczy na którą liczyłem - nie wygranej, nie ugranej 1 czy 2 partii ... tylko podejścia na luzie [bez par
Czytaj całość
avatar
Ace
3.03.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No wczoraj tej woli walki trochę zabrakło, był natomiast strach w poczynaniach zawodników na boisku. Ogółem ja również zaliczam debiut w LM na plus, chciałoby się więcej, ale Lotos nie jest jes Czytaj całość
JS2015
3.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
no tak ale gdzie te zwyczajne sportowe ambicje!?:)
Oj chyba nie było odpowiedniej motywacji....
w przełożeniu na kasę:)