W majowych kwalifikacjach do turnieju w Rio de Janeiro (20-22 maja) pierwotnie miały wystąpić kadry Portoryko (gospodarza), Kolumbii, Egiptu i Kenii. Niedawno egipska federacja siatkarska ogłosiła, że ze względu na konflikt między terminem rozgrywek a egzaminami zawodniczek pierwszej reprezentacji jest zmuszona wycofać się z walki o igrzyska olimpijskie. Reprezentacja Kenii kobiet natomiast wywiesiła białą flagę, kiedy okazało się, że tamtejszych władz nie stać na opłacenie przelotu siatkarek do Portoryko.
FIVB nie pozostała głucha na apele kenijskiej federacji i przychyliła się do jej prośby o finansową pomoc. - Rozumiemy wasz punkt widzenia i sytuację finansową związku, która zmusiła was do wycofania się z turnieju. Po rozmowach z naszym biurem podróży ustaliliśmy, że dla reprezentacji Kenii zostaną przygotowane bilety łączone: najpierw poleci ona do Portoryko, potem do Argentyny, gdzie weźmie udział w rozgrywkach grupowych World Grand Prix - tak brzmiała oficjalna odpowiedź federacji. Dodajmy, że Kenijki w ramach World Grand Prix zagrają w argentyńskim Tucumacan z gospodyniami oraz Dominikaną i Bułgarią (3-5 czerwca).
Kenijska kadra kobiet zyskała poparcie FIVB głównie dzięki poczynionym na przestrzeni lat i postępom historycznemu osiągnięciu, jakim był triumf w III dywizji World Grand Prix i awans do drugiej dywizji rozgrywek. Nie wiadomo, czy kadra Egiptu zostanie zastąpiona przez inną reprezentację ze Starego Lądu.