KPSK Stal Mielec - Impel Gwardia Wrocław
Spotkanie to zapowiada się niezwykle interesująco. Przecież oba zespoły walczą o znalezienie się w fazie play-off. Wydaje się jednak, że większa presja ciążyć będzie na drużynie Wiesława Popika , a drużyny grające nerwowo zawsze popełniają dużo własnych błędów. To przecież mielczanki znajdują się obecnie na przedostatnim miejscu w tabeli, a w ostatnich czterech meczach nie zdobyły nawet seta. Zatem ewentualne zwycięstwo gospodyń, nie tylko podbudowałoby atmosferę w drużynie, ale przede wszystkim pozwoliło na zachowanie kontaktu z drużynami będącymi wyżej w tabeli. Natomiast wrocławianki po pewnym zwycięstwie nad Calisią mają teraz, co prawda, aż 5 punktów przewagi nad Stalą Mielec, ale ich zwycięstwo w Mielcu praktycznie zagwarantuje im miejsce w pierwszej ósemce. Tak, więc podopieczne Rafała Błaszczyka na pewno będą chciały pokazać mielczankom, że to im bardziej należy się to miejsce w tabeli. Nie więc jest wykluczone, że w meczu, który być może zadecyduje, który zespół pozostanie na pewno w PlusLidze Kobiet, drużyny podzielą się punktami.
GCB Centrostal Bydgoszcz - Pronar Zeto Astwa AZS Białystok
Faworytem tego meczu wydają się być bydgoszczanki. Po słabym początku rewanżowej rundy PlusLigi Kobiet, siatkarki Piotra Makowskiego wydają się odzyskiwać pewność w grze. Bydgoszczanki, które najpewniej zmierzą się w pierwszej rundzie play-off z MKS-em Dąbrowa Górnicza, walczą o punkty, aby na koniec rundy zasadniczej znaleźć się przed nimi w tabeli. Zespół AZS-u, zajmujący obecnie szóste miejsce, gra ostatnio dosyć nierówno. W ostatniej kolejce przegrał chociażby ze słabszą teoretycznie Gedanią Żukowo. Jednak kibice z Białegostoku nadzieję na dobry wynik swojej drużyny pokładają w fakcie, że ich drużyna bardzo dobrze spisuje się w spotkaniach wyjazdowych. W dotychczasowych meczach PlusLigi Kobiet białostocczanki zdobyły już aż 11 punktów na obcych parkietach. Mimo tego uważam jednak, że to Centrostal zgarnie w tym meczu pełną pulę i zapisze na swoim koncie kolejne trzy punkty.
Gedania Żukowo - MKS Muszynianka Fakro Muszyna
Z racjonalnego punktu widzenia będzie to mecz z grupy tych, które po prostu muszą się odbyć i w których wynik spotkania jest już jasny przed rozpoczęciem. Spotykają się przecież mistrz Polski i druga drużyna w tabeli z beniaminkiem i ósmym obecnie zespołem PlusLigi Kobiet. Dodatkowo, podopieczne Bogdana Serwińskiego nie mogą pozwolić sobie na ulgowe potraktowanie tego pojedynku. Czują przecież na sobie oddech goniącego je w tabeli Farmutilu Piła. Na szczęście w sporcie, a przede wszystkim w żeńskiej siatkówce, nie można być wszystkiego pewnym na sto procent. Zawsze przecież może dojść w Żukowie do niespodzianki, tak jak wtedy gdy punkty traciły tam w tym sezonie chociażby Farmutil czy Centrostal.
MKS Dąbrowa Górnicza - PTPS Farmutil Piła
Niedzielne spotkanie piątej z trzecią drużyną PlusLigi Kobiet należeć powinno do najciekawszych meczów 15 kolejki. Zarówno MKS, marzący o zdobyciu medalu jak i Farmutil, chcący przynajmniej obronić tytuł wicemistrzyń Polski potrzebują w tym meczu punktów. Gospodynie, których grę prowadzi Magdalena Śliwa mają tylko dwa punkty straty do czwartego w tabeli Centrostalu. Natomiast Pilanki, jeśli chcą myśleć o walce o drugie miejsce i o wyprzedzeniu Muszynianki, muszą zdobyć w Dąbrowie Górniczej trzy punkty. Zarówno siatkarki Waldemara Kawki , jaki i nowego trenera kadry Jerzego Matlaka wydają się być w dobrej formie. Co prawda w ubiegłym tygodniu obydwa zespoły doznały porażek z Aluprofem, to jednak te spotkania kończyły się dopiero po pięciu partiach i były niezwykle emocjonujące i zacięte. Wydaje się, że na rozstrzygnięcie tego pojedynku zespoły będą potrzebować więcej niż trzech setów.
BKS Aluprof Bielsko Biała - Calisia Kalisz
W poniedziałkowym spotkaniu, kończącym piętnastą kolejkę PlusLigi Kobiet, zmierzą się lider z drużyną zamykającą tabelę. Jest niemal pewne, że bielszczanki sięgną po piętnaste, kolejne zwycięstwo w rozgrywkach ligowych. Zawodniczki z Kalisza, mające do tej pory na swoim koncie tylko 9 punktów, muszą chyba już myśleć o przygotowaniach do decydujących spotkań o utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Natomiast dla Aluprofu, to spotkanie będzie okazją do wypróbowywania jakiś nowych rozwiązań taktycznych. Kto wie, być może trener BKS-u Igor Prielożny da pograć w tym meczu zawodniczkom, które w ważniejszych pojedynkach stały w polu przeznaczonych dla graczy rezerwowych. Uważam, że każdy inny wynik niż 3:0 dla gospodyń, będzie dużą niespodzianką.