Po niespodziewanej porażce Tauronu MKS-u Dąbrowa Górnicza w Legionowie, Impel Wrocław potrzebuje już tylko jednego oczka, by zapewnić sobie trzecie miejsce po rundzie zasadniczej. Tylko i aż, bowiem rywalem wrocławianek będzie postrach ligowych potęg, BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała.
Ze świecą szukać drugiego tak chimerycznego zespołu w Orlen Lidze. Bielszczanki przez znaczną część sezonu dołowały, nic zatem dziwnego, że w klubie nie ma już włoskiego szkoleniowca, Emanuele Sbano. Zespół przejął Mariusz Wiktorowicz i po kilku tygodniach jego praca zaczęła przynosić efekty. Poskutkowały też kary finansowe nałożone po katastrofalnych występach w lidze z Legionovią Legionowo, PTPS-em Piła i Developresem SkyRes Rzeszów. Szalę goryczy przelała jednak porażka w Pucharze Polski z pierwszoligowym ŁKS Commercecon Łódź.
Bielszczanki wyszły z dołka i zadziwiły siatkarską Polskę, sensacyjnie ogrywając Chemika Police i PGE Atom Trefl Sopot. Do pełnego skalpu brakuje im tylko trzeciej z ligowych potęg, Impela Wrocław. BKS już dawno stracił szansę na medal, ale wciąż walczy o jak najlepszą pozycję startową przed rywalizacją o piątą pozycję.
Spotkanie w Hali Orbita ma zdecydowanie większy ciężar gatunkowy dla Impelek. Podopieczne Jacka Grabowskiego już sposobią się do walki o medale i we własnych rękach dzierżą swój los. Wygrane dwa sety z bielszczankami oznaczają półfinałową rywalizacje z Atomem Treflem Sopot. Porażka 0:3 lub 1:3 z BKS-em i ewentualne zwycięstwo dąbrowianek w Łodzi skazuje Impel na pojedynki z mistrzyniami Polski, Chemikiem Police.
Zdaniem wrocławskich siatkarek, pora odłożyć kalkulacje na bok. - Nie mamy jakiś życzeń, jeżeli chodzi o rywala. Chcąc walczyć o najwyższe trofea, trzeba wygrywać z każdym. Nieistotne, czy to jest Chemik czy Atom. Stać nas na to, by wygrać z obiema ekipami i wierzę w to - oceniła Agata Sawicka, libero Impela.
W pierwszej rundzie Impelki wygrały na wyjeździe 3:1. To jednak zamierzchła przeszłość. Aktualnie sytuacja obu drużyn jest zgoła inna. Bielszczanki weszły na właściwą ścieżkę, z kolei siatkarki trenera Grabowskiego w ostatnim spotkaniu z Budowlani Łódź zaprezentowały się bardzo dobrze, co w tym sezonie nie było regułą. Jedynym zmartwieniem wrocławianek jest uraz barku Caroliny Costagrande. Zdaniem sztabu szkoleniowego, kontuzja niegroźna. Występ Włoszki stoi pod znakiem zapytania, a przy kapitalnej formie bielszczanek w ostatnich tygodniach, doświadczenie 35-letniej przyjmującej mogłoby okazać się bezcenne.
Impel Wrocław - BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała, piątek, 11.03.2016, godz. 18.00