BBTS Bielsko-Biała - Indykpol AZS Olsztyn: Obyło się bez horroru. Bielszczanie z szóstym zwycięstwem

W meczu 22. kolejki PlusLigi siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała pokonali na własnym parkiecie Indykpol AZS Olsztyn 3:1. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został rozgrywający Bartłomiej Neroj.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Faworytem czwartkowego spotkania w hali pod Dębowcem byli olsztynianie, którzy w tym sezonie wygrali już jedenaście pojedynków, przy tylko pięciu zwycięstwach po stronie podopiecznych Krzysztofa Stelmacha. Jednak od początku, mecz w Bielsku-Białej układał się pod dyktando gospodarzy, którzy nadal musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Grzegorza Pilarza.

Starcie BBTS-u Bielsko-Biała z Indykpolem AZS-em Olsztyn było ciekawe również ze względu na to, iż obydwa zespoły nie mogły skorzystać ze zmian, jeśli chodzi o pozycję atakującego. To właśnie do Bartosza Janeczka oraz Pawła Adamajtisa należały początkowe akcje tego meczu. Zawodnicy byli zdecydowanymi liderami swoich ekip, a zacięta walka punkt za punkt przekładała się na wynik. Żadnemu z zespołów nie udało się wypracować większej przewagi. Pomimo tego, iż goście byli na prowadzeniu w decydujących momentach premierowej odsłony, to nie udało im się postawić kropki nad i. Swoją drugą piłkę setową bez żadnych problemów skończyli bielszczanie, wygrywając po nieudanym ataku Bartosza Bednorza (26:24).

Siatkarze prowadzenie przez Krzysztofa Stelmach nie mieli zamiaru wypuścić swojej szansy z rąk również w drugim secie. W porównaniu do poprzednich spotkań, zawodnicy BBTS-u Bielsko-Biała popełniali zdecydowanie mniej błędów w polu serwisowym. Słaba była za to postawa w tym elemencie podopiecznych Andrei Gardiniego. Szkoleniowiec Indykpolu AZS-u Olsztyn zdecydował się na zmiany w swoim zespole. Na boisku pojawił się między innymi Marcin Waliński, który zmienił na przyjęciu Bartosza Bednorza. Nawet kilka dobrych akcji tego siatkarza nie było w stanie zagrozić gospodarzom, których przewaga wynosiła już nawet cztery "oczka". Konsekwencja w zagraniach sprawiła, iż bielszczanie wygrali do 21.

Po dwóch przegranych partiach olsztynianie nie zwiesili głów, prowadząc już nawet czterema punktami podczas pierwszej przerwy technicznej. Drużyna z województwa warmińsko-mazurskiego wyeliminowała błędy, które były ich zmorą w poprzednich setach i wydawało się, że będą w stanie przedłużyć swoje szanse w tym pojedynku. Tymczasem nawet przewaga w końcówce nie była wystarczająca, aby spokojnie rozstrzygnąć odsłonę na swoją korzyść. Bielszczanie potrafili doprowadzić do remisu, ale na szczęście dla zawodników Indykpolu AZS-u Olsztyn w ostatniej akcji pomylili się, dzięki czemu mecz mógł trwać dłużej.

Jak się okazało, trzeci set był tylko chwilowym zrywem Indykpolu AZS-u Olsztyn. Przewaga gospodarzy uwidoczniła się już od pierwszych akcji. Chaotyczna gra podopiecznych Andrei Gardiniego sprawiła, że nie potrafili oni wyprowadzić skutecznego ataku, co tylko napędzało rywali. Gdy przewaga wyniosła już dziesięć "oczek" wiadomym było, że nic nie powstrzyma BBTS-u Bielsko-Biała w odniesieniu szóstego zwycięstwa w obecnym sezonie PlusLigi. Ostatnia akcja zakończyła się błędem olsztynian, którzy musieli uznać wyższość przeciwników (25:18).

BBTS Bielsko-Biała - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (26:24, 25:21, 23:25, 25:18)

BBTS: Krulicki, Neroj, Janeczek, Wika, Kapelus, Sacharewicz, Koziura (libero) oraz Lewis (libero), Kwasowski.

Indykpol AZS: Zniszczoł, Stoilović, Bednorz, Adamajtis, Woicki, Koelewijn, Potera (libero) oraz Zabłocki (libero), Waliński, Zajder, Bieńkowski.

MVP: Bartłomiej Neroj (BBTS)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×