- Piłka nożna, rugby, boks, tenis, no i oczywiście krykiet - 35-letni John, bywalec jednego z londyńskich pubów, wymienia dyscypliny, którymi interesują się angielscy kibice.
- A siatkówka?
Na twarzy Johna widać zakłopotanie. - Volleyball, volleyball... Tak, wiem, jak to wygląda, widziałem kiedyś w telewizji. Dwie drużyny, siatka, piłka, a zawodnicy, co kilkanaście sekund przybijają sobie z radości "piątki". Za cholerę nie wiem jednak, jakie są przepisy.
W składzie mają wicemistrza świata
150 osób na trybunach, darmowe bilety, a na parkiecie siatkarze-amatorzy, którzy łączą pracę zawodową ze sportem. Tak wyglądają spotkania czołowej angielskiej drużyny siatkarskiej, lidera Super 8, IBB Polonii Londyn. Polonii? Skąd ta swojsko brzmiąca nazwa? - Nasze korzenie są typowo polskie - tłumaczy w rozmowie z WP SportoweFakty prezes klubu, Bartek Łuszcz. - Ten element jest i będzie dla nas zawsze bardzo istotny.
Polonia powstała 43 lata temu. Założyli ją Polacy mieszkający na Wyspach Brytyjskich. Zgłosili ekipę do angielskiej trzeciej ligi. Klub miał w swojej historii wzloty i upadki, ale od kilkunastu lat jest na stałe w ścisłej, angielskiej czołówce. W tym sezonie prowadzi nawet w tabeli Super 8. Jak na razie wygrał 12 spotkań, przy jednej porażce (stan na 10.03.2016). - Chcemy po pierwsze grać dobrą siatkówkę. Jeżeli dobra gra wystarczy do zdobycia tytułu, to oczywiście, zostaniemy mistrzem Anglii - tłumaczy nam trener IBB Polonii, Vangelis Koutouleas.
Grecki szkoleniowiec ma w swoim zespole mieszankę angielsko-polską doprawioną Brazylijczykiem, Bułgarem i Rumunem. - Nasza filozofia jest prosta: jesteśmy najlepsi i najlepsi grają u nas - przekonuje Łuszcz. - Nie patrzymy na narodowość zawodnika. Dla nas liczy się to, jaką formę prezentuje na parkiecie. Po prostu interesują nas świetni siatkarze. Skład drużyny oddaje to, jak mocnym siatkarsko krajem jest Polska.
Co ciekawe, jedyny Brazylijczyk w zespole, to wicemistrz świata juniorów z 1997 roku. Wtedy - w Bahrajnie - "Canarinhos" przegrali w finale z Polską. Lucio Antonio Oro miał wówczas po drugiej stronie siatki - między innymi - Pawła Zagumnego, Sebastiana Świderskiego, Piotra Gruszkę, Dawida Murka, Pawła Papke, Marcina Prusa, Krzysztofa Ignaczaka. Złoci chłopcy Ireneusza Mazura w większości zrobili wielką karierę, grali w czołowych klubach, zdobywali medale największych imprez, niektórzy wywalczyli nawet tytuł mistrzów świata w 2014 roku w katowickim "Spodku". A Oro... Jego sportowe życie potoczyło się o inaczej. Grał głównie w mniej znanych (na granicy pierwszej i drugiej ligi) włoskich klubach aż w końcu trafił do Londynu.
Na trybunach polska atmosfera
Siatkarze IBB Polonii łączą siatkówkę z pracą zawodową. Nie ma innego wyjścia. Angielska siatkówka nie ma jeszcze na tyle mocnych fundamentów, aby można było się z niej utrzymać. - Są w drużynie bankierzy, inżynierowie, specjaliści od marketingu, kierowcy. Niektórzy zawodnicy prowadzą własne firmy - tłumaczy Łuszcz.
I dodaje: - Zawodnikom przyjezdnym pomagamy, organizujemy pracę odpowiednią do ich możliwości.
- Trenujemy trzy razy w tygodniu z piłkami, a dwa razy na tydzień spotykamy się na siłowni - opowiada szkoleniowiec londyńskiego zespołu.
Polonia walczy o promocję siatkówki na Wyspach Brytyjskich. Sprawa nie jest łatwa. Mimo wszystko klub się nie poddaje i ma swoje małe sukcesy. - Nasze spotkania w Brentford Fountain Leisure Centre w zachodnim Londynie, ogląda średnio 150 osób. To obiekt, który może pomieścić 450 widzów. Rekord frekwencji padł 20 grudnia 2015 na meczu z Team Northumbria (obecny wicelider tabeli - przyp. red.), kiedy to na meczu pojawiło się 400 kibiców - chwali się w rozmowie z naszym serwisem Jakub Górski, specjalista do spraw PR. - Liczymy na to, że ten wynik uda się poprawić, kiedy będziemy rozgrywali mecze w półfinale ligi. Nasze spotkania staramy się organizować podobnie do tych w Polsce. Jest muzyka, jest spiker i konkursy z nagrodami dla kibiców.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: fenomenalna seria bramkarza
Źródło: WP SportoweFakty
[nextpage]
- Mamy swój Oficjalny Klub Kibica, który wywołuje zainteresowanie wszędzie, gdzie się pojawi - dodaje kapitan zespołu, Bartek Kisielewicz. - Kibicami są głównie Polacy, ale swoim entuzjazmem zarażają innych. My uczymy Anglików, jak grać, a kibice uczą, jak kibicować. Niedawno graliśmy w Newcastle, nasi fani przejechali ponad 400 kilometrów, żeby wspierać IBB Polonię. Na meczu pojawili się także kibice miejscowej drużyny - Team Northumbria. Na boisku trwał pojedynek sportowy, na trybunach pojedynek kibiców na przyśpiewki i skandowanie. Aż ciary przechodziły przez całe ciało.
Nasze mecze staramy się organizować podobnie do tych w Polsce. Jest muzyka, jest spiker i konkursy z nagrodami dla kibiców - mówi Górski.
Klub wyszedł z jeszcze jedną, interesującą inicjatywą. Kibice, którzy zarejestrują się na specjalnej stronie internetowej, nie muszą płacić za bilety.
Marzenia o Europie
IBB Polonia Londyn nawiązała współpracę ze Skrą Bełchatów. - Jesteśmy klubem partnerskim. Mamy z PGE Skra Bełchatów regularny kontakt - tłumaczy Łuszcz.
Szefowie Polonii tak naprawdę czerpią z ogromnego doświadczenia wielokrotnych mistrzów Polski w sprawach organizacyjnych czy marketingowych.
- Wzorujemy się na PGE Skra, bo budujemy klub z solidnymi fundamentami. Wsparcie bełchatowian miało znaczenie np. przy organizacji London Legacy Volleyball Cup we wrześniu 2015 roku. Udało się zaprosić dobre drużyny (m.in. u mężczyzn VfB Friedrichshafen, u kobiet RC Cannes oraz Schweriner SC - przyp. red.), dzięki wsparciu klubu z Bełchatowa. Skra nie tylko wspiera IBB Polonię, ale tak naprawdę całą angielską siatkówkę. Relacje pomiędzy Londynem, a Bełchatowem nie kończą się na klubach, ale są rozszerzone o angielską federację. PGE Skra reprezentuje więc na Wyspach całą Polską siatkówkę - mówi Łuszcz.
Polonia Londyn ma już w swojej historii występy w europejskich pucharach. Co ciekawe, jako jedyna drużyna z Wysp Brytyjskich. Zespół nie ukrywa, że chciałby wrócić na międzynarodową arenę. - Myślimy o rozgrywkach europejskich CEV - deklaruje prezes klubu. - Związane z tym koszty i wymagania są oczywiście wyzwaniem, ale mamy nadzieję, że ten cel uda się zrealizować w tym roku, jeśli będzie wynik sportowy.
A będzie? - Fajnie będzie wygrać rozgrywki, ale to nie jest nasz główny cel - twierdzi Koutouleas. - Nasza polityka jest długofalowa. Budujemy fundamenty pod silny ośrodek siatkarski.
Nie sposób go zbudować bez sponsorów. Czy łatwo jest ich znaleźć w kraju, w którym o siatkówce nie mówi się zbyt wiele? - Cieszy nas to, że jest coraz więcej ludzi zainteresowanych naszym projektem i wykorzystywaniem tego do swoich celów biznesowych - mówi Górski.
IBB Polonia wyznacza na Wyspach Brytyjskich siatkarskie wzorce zaczerpnięte głównie z ligi aktualnych mistrzów świata, czyli polskiej PlusLigi. Jest liderem innowacyjności w kraju, który dopiero raczkuje. Raczkuje, ale są perspektywy na szybki rozwój volleyballa w Anglii. - Jeżeli chodzi o sport dzieci i młodzieży, to siatkówka z roku na rok zdobywa coraz większa popularność, jako sport masowy - mówi Górski. - Przez wiele lat miejscowe reprezentacje nie brały udziału w dużych imprezach międzynarodowych, więc trudno było budować zainteresowanie dyscypliną. Teraz jednak sytuacja ulega zmianie, angielska kadra narodowa bierze udział w kwalifikacjach do mistrzostw Europy w 2017 roku, które odbędą się w Polsce. To z pewnością pomaga w promocji tego sportu.
Marek Bobakowski