Gdy informacja o wynikach testów Aleksandra Markina dostała się do mediów, część osób z siatkarskiego środowiska zaczęła domagać się usunięcia reprezentacji Rosji z igrzysk olimpijskich. Jak twierdzi Gamowa, brak Sbornej w Rio de Janeiro jest niemożliwy.
- Nie wątpię w to, że reprezentacja Rosji będzie grać na igrzyskach. Jest mało prawdopodobne, żeby to się zmieniło. Ale coś bardziej konkretnego będzie można powiedzieć dopiero po specjalnym posiedzeniu FIVB - oceniła 35-letnia zawodniczka.
Aleksander Markin przyznał, że zażywał meldonium, ale było to przed turniejem kwalifikacyjnym w Berlinie. Według informacji przekazanych przez lekarza Dynama Moskwa, lek w ciągu sześciu godzin miał ulotnić się z organizmu. Mimo to, po badaniach przeprowadzonych po meczu z Niemcami u przyjmującego reprezentacji Rosji wykryto niedozwolony farmaceutyk.
- W ogóle cała ta sprawa jest bardzo dziwna. Jedna osoba mówi, że meldonium jest całkowicie wyeliminowane z organizmu w ciągu zaledwie dwóch dni, a ktoś inny twierdzi, że proces rozkładu może trwać do czterech miesięcy. Jeśli ta druga wersja jest prawdą, to pozytywne testy na obecność tego leku, mogą być spowodowane tym, że został on użyty przed tym, nim został on zakazany - oceniła Gamowa.
Rosyjska atakująca jest przekonana, że stosowanie wszelkiego rodzaju leków, których celem jest sztuczne podnoszenie wydolności sportowca, nie przynosi żadnych korzyści.
- W rzeczywistości doping nie ma wielu zalet. Szybkość nie wzrośnie, nie pomoże także przy wyciśnięciu sztangi, która waży 200 kg. Chcę tak czysto po ludzku wspierać wszystkich naszych sportowców w tej sytuacji, powiedzieć im, żeby się trzymali - zakończyła.
Zobacz wideo: Woźniacka krytykuje Szarapową: Trzeba wszystko sprawdzać. Nawet syrop na kaszel może zawierać zakazane substancje
Źródło: Foto Olimpik/x-news
a to dobre, w ogóle po norweskich biegaczkach-astmatyczkach, Czytaj całość