Liga Mistrzów: Trentino bezlitosne dla Biełogorie. Włosi jedną nogą w Final Four

Siatkarze Trentino grając w niepełnym składzie pokonali nieco niespodziewanie 3:0 Biełogorie Biełgorod. Po dwóch jednostronnych setach, więcej emocji było w trzeciej partii.

Trentino Volley do meczu z Biełogorie Biełgorod przystępowało w nie najlepszych humorach. Nie dość, że w drugim meczu fazy play-off ligi włoskiej doznało niespodziewanej porażki z Exprivią Molfetta, to jeszcze nie mogło w pełni skorzystać ze swoich podstawowych zawodników, kontuzjowanych Filippo Lanzy oraz Mitara Tzouritsa, a także Mateja Kazijskiego, który nie mógł zagrać ze względów formalnych.

Jakby naprzeciw tym wszystkim trudnościom podopieczni Radostina Stojczewa  zaczęli to spotkanie koncertowo, w czym pomagali im rywale. W szeregach gości szwankowała komunikacja, popełnili sporo błędów i wkrótce Trentino wyszło na prowadzenie 6:0. Taka zaliczka pozwoliła im na spokojne prowadzenie przez większą cześć seta. Dopiero od stanu 20:13 kilka skutecznych akcji Rosjan pozwoliło na zmniejszenie strat do czterech punktów. O czas poprosił od razy trener mistrzów Włoch, po przerwie Gabriele Nelli dołożył dwa asy, co pomogło gospodarzom wygrać pierwszą partię.

W drugim secie gra się wyrównała, ale zwłaszcza w początkowych akcjach bardziej było spowodowane to większą liczbą pomyłek ze strony Trentino, niż podwyższeniem poziomu gry przez rosyjską drużynę. Po tym jak Dmitrij Muserski skończył przechodzącą piłkę, jego drużyna wyszła na najwyższe jak do tej pory prowadzenie w meczu 11:8. Ale kiedy w chwilę później na zagrywce pojawił się Nelli, to dzięki jego niesamowitej serii zrobiło się 15:11. Dalej już mieliśmy powtórkę z pierwszej partii, gra Biełogorie się posypała i po udanym zagraniu Tine Urnauta z drugiej linii miejscowi mogli cieszyć się z prowadzenia 2:0 w meczu.

W trzeciej partii Włosi poszli za ciosem. Kolejne dobre zagrania zaprezentował Sebastian Sole, punkty w ataku dokładali Tine Urnaut i Gabriele Nelli. Kiedy wydawało się, że ich prowadzenie jest niezagrożone, w pościg rzucili się goście. Poprawili poziom swojej gry, pojawił się skuteczny blok i zagrywka. Biełogorie doprowadziło do remisu i obie drużyny grały punkt za punkt. Rosjanie mieli nawet trzy piłki setowe, ale ich nie wykorzystali. Za to znów skórę swojej drużynie uratował Gabriele Nelli, którego zagrywki pozwoliły przełamać rywala i wygrać także trzecią partię.

Diatec Trentino - Biełogorie Biełgorod 3:0 (25:20, 25:17, 28:26)

Trentino: Nelli, Antonow, Giannelli, Sole, Van de Voorde, Urnaut, Colaci (libero) oraz Bratoew, Lanza, Tzourits

Biełogorie: Antipkin, Smoliar, Tietiuchin, Daniłow, Muserski, Ivović,  Bragin (libero) oraz Kosariew, Chtiej, Krasikow, Lesik

Źródło artykułu: