ZAKSA - Łuczniczka: Chęć przypieczętowania triumfu kontra poszukiwanie kolejnej sensacji

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle potrzebuje dwóch punktów, by zapewnić sobie udział w finale PlusLigi oraz zwycięstwo w sezonie regularnym. Pierwszą okazję do ich zdobycia otrzyma w meczu 23. kolejki z Łuczniczką Bydgoszcz.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Po rozegraniu 22 ligowych spotkań, kędzierzynianie mają na koncie 19 zwycięstw i 3 porażki. Jako jedyni w PlusLidze nie przegrali żadnego meczu 0:3, a samemu aż 15 razy wygrywali bez straty seta. Stało się tak między innymi w poprzedniej serii spotkań, w której ZAKSA pokonała na wyjeździe Jastrzębski Węgiel, przerywając serię dwóch kolejnych ligowych niepowodzeń (1:3 z Lotosem Treflem Gdańsk oraz 2:3 z PGE Skrą Bełchatów).

W chwili obecnej drużyna z Kędzierzyna-Koźla ma 8 punktów przewagi nad drugą Asseco Resovią Rzeszów i jeden mecz rozegrany mniej, więc łatwo obliczyć, że triumf w jakimkolwiek stosunku nad Łuczniczką Bydgoszcz pozwoli jej świętować przed własną publicznością możliwość walki o złoty medal.

Podopieczni Ferdinando De Giorgiego są zdecydowanym faworytem tego pojedynku, o czym świadczy nie tylko różnica dzieląca oba zespoły w tabeli (28 punktów). Klub z Opolszczyzny dysponuje po prostu lepszymi zawodnikami właściwie na każdej pozycji. Znak równości można postawić tylko przy podstawowych atakujących. Dawid Konarski oraz Jakub Jarosz reprezentują zbliżony poziom i już od dłuższego czasu zaciekle rywalizują ze sobą o miejsce w kadrze narodowej.
Jakub Jarosz, lider Łuczniczki, reprezentował barwy klubu z Kędzierzyna-Koźla w latach 2006-2008 i 2009-2011 Jakub Jarosz, lider Łuczniczki, reprezentował barwy klubu z Kędzierzyna-Koźla w latach 2006-2008 i 2009-2011
ZAKSA musi jednak mieć się na baczności, ponieważ siatkarze Łuczniczki przed trzema tygodniami udowodnili, że są w stanie sprawić niespodziankę w starciu z faworyzowanym rywalem. 27 lutego kibice PGE Skry Bełchatów przecierali oczy ze zdumienia, kiedy w hali Energia bydgoszczanie sensacyjnie zwyciężyli 3:0. Bohaterem tego starcia był zawodnik, który od kilku kolejek wyróżnia się wysoką formą.

Mowa o przyjmującym Łukaszu Wiese, który przebojem wdarł się do "szóstki" i w ostatnich czterech meczach zdobył łącznie 59 punktów. Jego postawa nie zawsze przekładała się na sukces drużyny (dwa zwycięstwa 3:0 i dwie porażki 0:3), lecz niespełna 23-letni gracz pokazał, że ciężar ofensywnej gry podopiecznych Piotra Makowskiego nie musi spoczywać wyłącznie na Jaroszu.

Ekipa z Bydgoszczy przyjedzie do hali Azoty jako 10. zespół ligowej tabeli. Jej ostatnia wyjazdowa potyczka zakończyła się powodzeniem (3:0), choć ubiegłotygodniowy rywal, AZS Częstochowa, znajduje się dokładnie na przeciwnym biegunie tabeli niż ZAKSA. Zawodnicy klubu z województwa kujawsko-pomorskiego są jednak w obecnym sezonie bardzo nieobliczalni, więc trudno ocenić, jak duży opór będą w stanie postawić niezmiernie równo grającym kędzierzynianom.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Łuczniczka Bydgoszcz/ 19.03 (sobota), godz. 20:00, hala Azoty w Kędzierzynie-Koźlu

Miejsce Drużyna Mecze Sety Punkty
1. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 22 62:15 57
10. Łuczniczka Bydgoszcz 22 33:44 29

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×