Największym problemem bydgoskiego zespołu w starciu z Developresem Rzeszów okazało się przyjęcie, a właściwie jego brak. Szczególnie widoczne było to w czwartej odsłonie, w której miejscowe prowadziły już 17:6, aby ostatecznie roztrwonić przewagę i przegrać 25:27. Niewykluczone, że ta partia przesądzi o losach klubu, który od 24 sezonów nieprzerwanie występuje w siatkarskiej ekstraklasie kobiet.
Odbiór zagrywki był zdecydowanie najsłabszym elementem w szeregach Pałacu. Paradoksalnie najlepiej radziła sobie z nim... atakująca Jagoda Maternia, która aż 6 razy zmuszona była przyjmować serwis przeciwniczek. 19-latka odnalazła się w nietypowej sytuacji bardzo dobrze, notując skuteczność na poziomie 67 proc. Dużo gorzej spisywały się Weronika Fojucik (36 proc.) i Ewelina Krzywicka (30 proc.), a katastrofalnie wręcz najbardziej doświadczona Joanna Kuligowska (22 proc.).
Wspomniane zawodniczki, poza Eweliną Krzywicką, nie najlepiej radziły sobie również w ataku. W związku z tym Marlena Pleśnierowicz zmuszona była szukać innych rozwiązań. Liderkę znalazła w osobie Natalii Misiuny, która po raz kolejny w trudnym momencie nie zawiodła. Na pochwały zasługuje także Jagoda Maternia. 19-latka, która do zespołu dołączyła w trakcie sezonu, po raz kolejny zagrała bez kompleksów, kończąc 39 proc. akcji.
Po stronie przyjezdnych prawdziwym filarem jeśli chodzi o jakość przyjęcia była Justyna Raczyńska (48 odb., 76 proc. przyj. poz.). W ataku natomiast dobrze radziła sobie Magda Jagodzińska (39 proc.). Kluczem do sukcesu była jednak zagrywka. Bohaterkami meczu okazały się Joanna Kapturska, Weseła Bonczewa i Katarzyna Warzocha, których zagrywki rozstrzygnęły losy decydującej partii.
Porównanie statystyk:
[u]
Pałac Bydgoszcz | Element | Developres Rzeszów |
---|---|---|
5 | Asy serwisowe | 7 |
9 | Błędy przy zagrywce | 6 |
40 proc. (7 bł.) | Przyjęcie pozytywne | 54 proc. (5 bł.) |
36 proc. (50/140) | Skuteczność ataku | 33 proc. (52/160) |
12 | Błędy w ataku | 14 |
13 | Bloki | 13 |
[/u]