Pałac - Developres: Katastrofa w czwartym secie przesądzi o losie bydgoszczanek?

Zespół Pałacu nie wygrał wymaganych pięciu meczów w rundzie zasadniczej i tylko dobra postawa w play-off może go uratować przed degradacją. W niedzielę bydgoszczanki dały swoim przeciwnikom kolejny argument za relegowaniem zespołu z ekstraklasy.

Niedzielne starcie było dla obu ekip inauguracją zmagań w fazie play-off o miejsca 9-12. W przypadku bydgoszczanek spotkanie miało ogromny ciężar gatunkowy, bowiem po tym jak ekipie znad Brdy nie udało się osiągnąć w rundzie zasadniczej wymaganej liczby 5 zwycięstw, tylko dobra postawa w decydującej fazie rozgrywek może uchronić Pałacanki przed degradacją z Orlen Ligi.

Początek spotkania to wymiana ciosów. Niewiele było efektownej gry środkiem, zarówno Ewa Cabajewska jak i Marlena Pleśnierowicz większość piłek kierowały do skrzydłowych, które rzadko się myliły. Po pierwszej przerwie technicznej gra miejscowych się zacięła. Na blok nadziały się Jagoda Maternia i Joanna Kuligowska, dzięki czemu przyjezdne odskoczyły na trzy punkty (7:10). Sygnał do odrabiania strat dała Natalia Misiuna, serią udanych ataków z obiegnięcia wyprowadzając swój zespół na prowadzenie (16:15). Od tego momentu rozpoczęła się wojna nerwów, a oba zespoły zaczęły popełniać coraz więcej błędów. Emocje szybciej opanowały gospodynie, które dzięki dobrej grze Eweliny Krzywickiej przypieczętowały triumf w inauguracyjnej partii.

Podrażnione przyjezdne drugą odsłonę rozpoczęły od dobrej gry blokiem (5:2). Gra Pałacu z kolei falowała. Po dobrych zagrywkach Marleny Pleśnierowicz podopieczne Adama Grabowskiego odrobiły straty, ale chwilę później ponownie traciły do rywalek trzy oczka, bowiem ciężar zdobywania punktów wzięła na swoje barki Magda Jagodzińska (14:11). Po drugiej przerwie technicznej w polu serwisowym pojawiła się Agata Skiba, swoją zagrywką zupełnie dezorganizując grę bydgoszczanek w przyjęciu. Trener miejscowych starał się ratować wynik desygnując do gry Weronikę Fojucik w miejsce Joanny Kuligowskiej (11:18), jednak bez efektu. Koncertowo grający Developres nie pozwolił sobie wyrwać zwycięstwa w drugiej partii.

Trzecią odsłonę obie ekipy rozpoczęły z jedną zmianą w wyjściowym składzie, w miejsce Ewy Śliwińskiej pojawiła się Justyna Raczyńska, natomiast za Joannę Kuligowską weszła Weronika Fojucik. Sygnał do natarcia dała jednak Ewelina Krzywicka, której zagrywka sprawiła przyjezdnym spore kłopoty. Pałacanki błędy rywalek skrupulatnie wykorzystywały, wypracowując po przerwie technicznej pięciopunktową przewagę (11:6). Trener Jacek Skrok starał się wybić z rytmu rywalki, korzystając z przerwy na żądanie. To przyniosło efekt, bowiem bydgoszczanki w jednym ustawieniu straciły cztery kolejne punkty (13:12). Miejscowe z marazmu wyrwały dopiero skuteczne ataki skrzydłowych (18:14). W końcówce na placu gry pojawiły się Joanna Kapturska i Weseła Bonczewa. To była dobra decyzja, obie siatkarki dobrą dobrą zagrywką praktycznie rozstrzygnęły losy seta.

Zgodnie z zasadą, że zwycięskiego składu się nie zmienia, trener Skrok postanowił pozostawić na boisku szóstkę, która kończyła poprzednią partię. Początek nie ułożył się jednak po myśli przyjezdnych. Pałac za sprawą koncertowo grającej Natalii Misiuny wypracował osiem punktów przewagi (11:3), zmuszając szkoleniowca gości do błyskawicznego wykorzystania obu przerw na żądanie. Uwagi szkoleniowca nie pomogły, tym bardziej, że proste błędy w ataku popełniała Joanna Kapturska. Miejscowe z kolei imponowały dyspozycją w każdym elemencie, od gry w obronie aż po ofensywę (16:6). Po drugiej przerwie technicznej gra gospodyń kompletnie się zacięła. Spora w tym zasługa zagrywek Justyny Raczyńskiej i  Katarzyny Warzochy. Za sprawą wspomnianych siatkarek na tablicy świetlnej pojawił się remis (18:18). Widmo katastrofy podziałało na miejscowe mobilizująco. Podopieczne Adama Grabowskiego powróciły do gry, jednak ostatecznie wojna nerwów zakończyła się triumfem przyjezdnych, po skutecznym bloku na Weronice Fojucik. 
 
Pałac Bydgoszcz - Developres SkyRes Rzeszów 1:3 (25:23, 20:25, 22:25, 25:27)

Pałac: Pleśnierowicz, Misiuna, Ziółkowska, Kuligowska, Krzywicka, Maternia, Nowakowska (libero) oraz Fojucik, Bałdyga, Minicz, Śmieszek

Developres: Cabajewska, Hawryła, Warzocha, Śliwińska, Jagodzińska, Skiba, P. Filipowiecz (libero) oraz Borek (libero), Raczyńska, Otasević, Bonczewa, Kapturska

MVP: Ewa Cabajewska (Developres)

Zobacz wideo: Arkadiusz Malarz: Przez cały mecz byliśmy lepsi

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: