Bydgoszczanie nie byli w stanie poważnie zagrozić drużynie z Kędzierzyna-Koźla w żadnym z setów. Przed chwilę postraszyli ją delikatnie w trzeciej partii, lecz w decydującym momencie kędzierzynianie wzięli się w garść i pewnie przypieczętowali swój 20. triumf w sezonie. Dla Łuczniczki była to natomiast 13. porażka w tegorocznych rozgrywkach PlusLigi.
- ZAKSA odniosła w pełni zasłużone zwycięstwo, kontrolując przebieg każdej z odsłon. Nie mieliśmy argumentów. Nie podjęliśmy rękawicy, zwłaszcza w zagrywce i przyjęciu. Jedynie przy agresywnym serwisie mogliśmy szukać swojej szansy w konfrontacji z kędzierzynianami. Nie udało nam się jednak odrzucić ich od siatki, dlatego mecz wyglądał tak, jak wyglądał. Rywale zasłużenie awansowali do finału - wyjaśnił Wojciech Jurkiewicz.
Ekipa z Bydgoszczy zanotowała w hali Azoty 2 asy i 15 błędów serwisowych. Siatkarze ZAKSY zdobyli z kolei bezpośrednio zagrywką 3 punkty i popełnili w tym elemencie 12 pomyłek.
Podopieczni Ferdinando De Giorgiego przyjmowali pozytywnie ze skutecznością 61 procent, a u zawodników Piotra Makowskiego ten wskaźnik wyniósł 52 procent.
Zobacz wideo: #dziejesienazywo: "Adamek ma potwornie silną lewą rękę, musi wygrać"