ZAKSA Kędzierzyn-Koźle była zdecydowanym faworytem spotkania z AZS-em Częstochowa. Obie drużyny znajdują się na przeciwnych biegunach tabeli, lecz czwartkowy mecz był wyrównanym widowiskiem. Co prawda w pierwszej odsłonie kędzierzynianie zdemolowali rywali, ale w drugiej częstochowianie ambitnie walczyli o zwycięstwo i ulegli dopiero po grze na przewagi. Z kolei trzecia partia długo miała wyrównany przebieg, ale w końcówce ZAKSA dopięła swego.
Szalę zwycięstwa na korzyść gości przechyliła dyspozycja w ataku. Kędzierzynianie mieli aż 55 proc. skuteczności w tym elemencie. Skończyli 46 z 84 prób, dla porównania częstochowianie udanie zakończyli 31 z 84 ataków, co przełożyło się na wskaźnik skuteczności na poziomie 37 proc. Na poziomie PlusLigi jest to kolosalna różnica, którą trudno nadrobić w innych elementach.
ZAKSA zanotowała również więcej asów serwisowych. Kędzierzynianie w ten sposób zdobyli cztery "oczka", a Akademicy odpowiedzieli jedną punktową zagrywką Michała Szalachy. Goście mieli również przewagę w blokach (8:6) i mieli nieznacznie lepsze pozytywne przyjęcie.
Liderem w szeregach zwycięskiego zespołu był Dawid Konarski, który zdobył 14 punktów, a z 13 "oczkami" mecz zakończył Sam Deroo. Dobrze grą ZAKSY dyrygował Grzegorz Pająk, który otrzymał nagrodę MVP pojedynku. W AZS-ie najlepszy był Matej Patak.
Porównanie statystyk:
AZS Częstochowa | Element | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle |
---|---|---|
1 | Asy serwisowe | 4 |
11 | Błędy w zagrywce | 16 |
48 proc. (4 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 51 proc. (1 błąd) |
37 proc. (31/84) | Skuteczność w ataku | 55 proc. (46/84) |
9 | Błędy w ataku | 5 |
6 | Bloki | 8 |