Indykpol AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów: Chęć rewanżu na trudnym terenie

Wydaje się, że sytuacja w PGE Skrze Bełchatów wraz z przyjściem nowego trenera ustabilizowała się. Przeciwnie do Indykpolu AZS Olsztyn, który nie jest pewny miejsca w Top 8.

W przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego w Hali Urania zagrają ze sobą drużyny, które wciąż mają o co walczyć. Gospodarze po świetnym starcie przed własną publicznością, zaczęli zawodzić na wyjazdach, aktualnie starają się o utrzymanie ósmej lokaty w lidze. Brązowi medaliści poprzedniego sezonu chcą tym razem powalczyć o inny kolor krążka, muszą więc wygrać dwa ostatnie spotkania, najlepiej bez straty seta.

Indykpol AZS Olsztyn zajmuje wciąż ósmą pozycję, ale dwa punkty straty ma AZS Politechnika Warszawska, która ma przed sobą starcia z Łuczniczką Bydgoszcz i AZS-em Częstochowa, zaś ekipę z Warmii czeka jeszcze pojedynek z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Czysto teoretycznie wydaje się, że podopieczni Andrei Gardiniego mogą już w sezonie zasadniczym nie zdobyć punktów. Jeżeli tak się stanie, a drużyna ze stolicy zdoła ich wyprzedzić, to zagrają o 9. miejsce.

Zupełnie o inne cele wciąż walczą bełchatowianie, w ostatnim czasie targani przede wszystkim problemami wewnętrznymi. Jednak sobotnia potyczka z Czarnymi pokazała, że spory zostały odłożone na bok, a cała drużyna chce za wszelką cenę pokonać wszystkich rywali bez straty seta i zająć drugie miejsce, mierząc tym samym o złoto z ZAKSĄ.

- Wygranie trzech meczów w trzech setach i awans do finału ucieszą nas tak samo, niezależnie od komentarzy innych. I pokaże wszystkim, że zasłużyliśmy na bicie się o złoty medal PlusLigi, bardziej niż Resovia, bo mamy trzy zwycięstwa więcej na koncie - powiedział Facundo Conte. Argentyńczyk w weekend popisał się siedmioma asami serwisowymi, a reszta drużyny zagrała również na tyle dobrze, że trudno mówić o jakimkolwiek elemencie, który byłby do wykorzystania przez rywali.

Dodatkowym bodźcem dla bełchatowian jest chęć rewanżu. To właśnie stracone punkty z Indykpolem AZS w styczniu można uznać za te brakujące, przez które PGE Skra musi teraz liczyć, by zagrać o najcenniejszy krążek.

Olsztynianie na początku roku stracili Brama  Van den Driesa, dopiero niedawno w jego miejsce zakontraktowano Mikko Oivanen. Z gry z powodu kontuzji wykluczony jest Maciej Zajder, a w słabszej dyspozycji znajduje się Thomas Koelewijn.

PGE Skra ma wszystko w swoich rękach, a z pewnością po zakończeniu swojego meczu spoglądać będzie w stronę Gdańska, gdzie Resovia rozegra ostatnie spotkanie sezonu zasadniczego.

Indykpol AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów / środa 6 kwietnia 2016, godz. 18:00 

Źródło artykułu: