Od przyjęcia buduje się grę - z tą siatkarską maksymą muszą zgodzić się siatkarze Jastrzębskiego Węgla. Przegrali bowiem z Cerrad Czarnymi 0:3 w spotkaniu 26. kolejki PlusLigi. Podopieczni Marka Lebedewa odbierali bardzo kiepsko, bo na poziomie zaledwie 36 procent. O dziwo, taki sam wynik indywidualnie zanotował Jakub Popiwczak, który powinien być przecież podporą w defensywie. Niewiele lepiej spisał się zdecydowanie najsłabszy na parkiecie hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Toontje van Lankvelt (38 proc. w tym elemencie).
Wobec takiego obrotu spraw, Michał Masny nie miał zbyt wielu opcji w ofensywie. Robił, co mógł, ale nie miał oparcia w Kanadyjczyku holenderskiego pochodzenia, który skończył zaledwie dwie na 11 posłanych do niego piłek. Maciej Muzaj, najlepiej punktujący w szeregach gości (14 "oczek"), praktycznie w pojedynkę nie był w stanie nawiązać wyrównanej walki z rozpędzonymi przeciwnikami.
Powodem kiepskiego przyjęcia była z pewnością bardzo dobra zagrywka w wykonaniu miejscowych. Posłali oni na drugą stronę siatki aż dziewięć asów serwisowych, a najbardziej w tym elemencie wyróżnił się Wojciech Żaliński, popisując się trzema takimi zagraniami.
Radomska drużyna wygrała zasłużenie, górując nad przyjezdnymi w każdym elemencie. Na słowa uznania zasłużył Adam Kowalski, MVP spotkania. Odbierał z 60-procentową skutecznością, w tym 47 proc. perfekcyjnie. Nie popełnił ani jednego błędu, podobnie zresztą jak Żaliński.
Porównanie statystyk:
Cerrad Czarni Radom | Element | Jastrzębski Węgiel |
---|---|---|
9 | Asy serwisowe | 1 |
7 | Błędy w zagrywce | 11 |
52 proc. (1 błąd) | Przyjęcie pozytywne | 36 proc. (9 błędów) |
49 proc. (38/78) | Skuteczność w ataku | 45 proc. (36/80) |
8 | Błędy w ataku | 7 |
8 | Bloki | 7 |