ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Indykpol AZS Olsztyn: Kędzierzynianie pewnym zwycięstwem przypieczętowali rundę zasadniczą

Pojedynek w Kędzierzynie-Koźlu nie mógł zmienić ulokowania obu zespołów w tabeli PlusLigi i tak też się stało. Kędzierzynianie pokonali Indykpol AZS Olsztyn 3:0 i zakończyli rundę zasadniczą z dorobkiem 69. punktów.

Anna Kardas
Anna Kardas
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Spotkanie rozpoczęło się od wysokiego, trzypunktowego prowadzenia ZAKSY. Już na początku seta o czas dla swoich podopiecznych poprosił Andrea Gardini, ale interwencja pomogła niewiele, gdyż olsztynianie popełniali błędy w zagrywce i na pierwszej przewie technicznej przewaga kędzierzynian urosła do czterech punktów. Na szczególną pochwałę w tej odsłonie zasługuje zdobywca statuetki MVP w ostatnim spotkaniu - Rafał Buszek, który potrafił kończyć ataki nawet z najtrudniejszej piłki. Przyjezdnym udało się w pewnym momencie zbliżyć na dwa punkty do gospodarzy, ale przytomność kędzierzyńskich środkowych nie pozwoliła olsztynianom na przełamanie tej bariery. Ponowna interwencja Gardiniego porwała do walki siatkarzy Indykpolu, którzy doprowadzili do stanu 19:19. Tymczasem goście mieli problemy z przyjęciem zagrywki Łukasza Wiśniewskiego, dzięki czemu ZAKSA ponownie zbudowała solidną przewagę. Wynik seta na 25:22 pewnie ustalił Kevin Tillie.

Na początku drugiej odsłony, podobnie jak w poprzedniej, ZAKSA zbudowała sobie przewagę trzech punktów. Duet Buszek-Tillie był w tym spotkaniu nie do zatrzymania. Podobnie jak "krótkie” popularnego "Wiśni". Drobne kłopoty z kończeniem ataków miał jedynie Dawid Konarski. Niebezpiecznie w tym secie zrobiło się po raz pierwszy, gdy na zagrywce stanął Paweł Woicki. Wówczas przewaga gospodarzy zmalała do trzech "oczek". Następnie blok Oivanen-Koelewijn zatrzymał Konarskiego i na tablicy wyświetlał się wynik 18:18. Jednakże ZAKSA posiada w swoich szeregach niezawodnego Kevina Tillie, który potrafi wyjść z każdej opresji. Seta drugiego potężnym uderzeniem ze środka zakończył francuski przyjmujący 25:21.

W ostatniej odsłonie trener de Giorgi w miejsce Łukasza Wiśniewskiego wprowadził Patryka Czarnowskiego. Set od początku był bardziej wyrównany, niż poprzednie. Na pierwszej przerwie technicznej gospodarzom udało się wypracować przewagę dwóch "oczek", natomiast goście popełniali w tej odsłonie wiele błędów własnych. Na drugiej przerwie technicznej przewaga ZAKSY była już pięciopunktowa, a Kevin Tillie wciąż kontynuował swój siatkarski show [ po dwóch setach uzyskując 91 % skuteczności w ataku - red]. Ostatniego seta kędzierzynianie zakończyli z przewagą dziewięciu punktów nad olsztynianami.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:22, 25:21, 25:16)

ZAKSA: Toniutti, Tillie, Gladyr, Konarski, Buszek, Wiśniewski, Zatorski (libero) oraz Rejno, Czarnowski, Semeniuk, Pająk.

Indykpol: Woicki, Oivanen, Zniszczoł, Stoilović, Bednorz, Koelewijn, Potera (libero) oraz Bieńkowski, Waliński, Adamajitis.

MVP: Kevin Tillie

Zobacz wideo: "Niepełnosprawni fanatycy" - reportaż

Źródło: TVP S.A.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×