Siatkarki z Lombardii po raz drugi w tym sezonie będą gościć w Polsce. Kilka tygodni temu przy okazji boju w Lidze Mistrzyń odwiedziły Muszynę. Ku nieszczęściu kibiców Muszynianki Fakro Polskę opuszczały w świetnych nastrojach. Włoszki potrzebowały nieco ponad godziny, aby ograć złote medalistki mistrzostw Polski. Przyjezdne nie oddały rywalkom nawet seta. Trzeba przyznać, że drużyna Volley Bergamo była tego dnia zabójczo skuteczna i nie do zatrzymania. Podopieczne Bogdana Serwińskiego robiły, co w ich mocy, aby przeciwstawić się rywalkom, lecz to było za mało. Siatkarki z Bergamo na pewno będą chciały podtrzymać dobrą serię w pojedynkach z polskimi ekipami.
W razie niepowodzenia pilanek trener Jerzy Matlak może zadzwonić do Bogdana Serwińskiego i zapytać jak jego drużynie udało się wygrać z Volley i to we Włoszech. Muszynianka jest jedynym zespołem, który pokonał ekipę z Bergamo w Lidze Mistrzyń w tym sezonie.
Pilanki stoją przed bardzo ciężkim zadaniem, lecz w tym roku już pokazały, że dla nich niemożliwe nie istnieje. Na półmetku rozgrywek Ligi Mistrzyń Farmutil Piła okupował ostatnie miejsce. Wybranki Jerzego Matlaka przegrały wszystkie trzy spotkania. Wydawało się, że tylko cud może sprawić, że wicemistrzynie Polski awansują do kolejnej rundy. Drużyna z grodu Staszica nie załamała się początkowymi niepowodzeniami i zaczęła swój pochód w górę tabeli. W decydujących spotkaniach pilanki pokazały ogromny temperament. Niewiele zespołów może się pochwalić, tym, że pokonało Zariecze w Odincowie i to bez straty seta, a później Sirio Perugię, po ofiarnej walce.
Faworytem tego spotkania bezsprzecznie jest zespół z Bergamo. Włoszki są drużyną ograną i doświadczoną, lecz wydaje się, że teraz grają poniżej swoich możliwości. Runda zasadnicza była wyborna w ich wykonaniu. Na trzynaście ligowych spotkań wygrały dwanaście. W styczniu podopieczne Lorenzo Micelliego zaczęły wpadać w lekki dołek, który trwa aż do teraz. W ubiegłym tygodniu Volley Bergamo nie zdołał powtórzyć sukcesu z ubiegłego sezonu i nie zdobył Pucharu Włoch. Obrończynie tego trofeum w sobotę półfinale przegrały z Asystelem Novara. Dlatego do Polski przyjadą w nie najlepszych nastrojach i zadaniem pilanek będzie to wykorzystać.
Ostatnie pięć spotkań Volley Begamo:
Foppapedretti Bergamo - Asystel Novara 1:3 (22:25, 25:23, 23:25, 26:28)
Foppapedretti Bergamo - Cgf Florens Castellana Grotte 3:0 (25:14, 25:17, 25:21)
Foppapedretti Bergamo - Solo Affitti Cesena 3:2 (25:11, 24:26, 21:25, 25:14, 15:12)
Monte Schiavo Jesi - Foppapedretti Bergamo 3:2 (16:25, 25:18,17:25, 25:21,16:14)
Foppapedretti Bergamo - Vakifbank Günes Stambuł 3:2 (26:24 21:25 25:19 26:28 15:10)
Jednak trzeba uczciwie zauważyć, że Farmutil Piła również nie gra tak jak miało to miejsce w połowie stycznia. Podopieczne Jerzego Matlaka ostatnich pojedynków nie zaliczą do udanych. W lidze przegrały spotkanie z BKS-em Bielsko-Biała i MKS-em Dąbrowa Górnicza, a w Pucharze Polski męczyły się ze Stalą Mielec. Wicemistrzynie naszego kraju jeszcze niedawno szokowały wszystkich swoją grą, a teraz szokują, ale nieporadnością. W lutowym kalendarzu pilanki mają aż dziewięć spotkań do rozegrania, a we wszystkich na pewno nie mogły grać na najwyższych obrotach. Jeśli nawet będą musiały za "spadek" formy zapłacić pozycją w tabeli, to dużej straty nie będzie, bo w play-off nie trafią na Muszynę, a na Bielsko. Dlatego pilskim kibicom wypada mieć nadzieję, że w czwartkowym pojedynku pilanki pokażą to co najlepsze.
Ostatnie pięć spotkań Farmutilu Piła:
MKS Dąbrowa Górnicza - Farmutil Piła 3:0 (25:22, 28:26, 25:19)
Farmutil Piła - Stal Mielec 3:1 (25:15, 22:25, 25:19, 25:16)
Farmutil Piła - Aluprof Bielsko-Biała 2:3 (23:25, 12:25, 25:23, 25:18, 11:15)
Calisia Kalisz - Farmutil Piła 1:3 (25:27, 14:25, 25:21, 20:25)
Farmutil Piła - Colussi Sirio Perugia 3:2 (25:19 21:25 20:25 25:22 15:11)
Początek spotkania 18.00. Hala MOSIR przy ulicy Żeromskiego w Pile.