Nowe obowiązki Grzegorz Ryś pełni od 10 kwietnia. Zadaniem jakie postawiono przed szkoleniowcem jest awans na turniej Mistrzostw Europy 2017. Podopieczni polskiego trenera zmagania w kwalifikacjach rozpoczną 20 maja 2016 r. od I rundy. Rywalami Izraela na turnieju w Norwegii będą wówczas gospodarze, Węgrzy oraz Anglicy.
Izrael to kolejny egzotyczny kierunek, jaki polski szkoleniowiec obrał w swojej pracy. Wcześniej Grzegorz Ryś bez większych sukcesów trenował reprezentacje Egiptu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Przed kolejnym wyzwaniem były selekcjoner młodzieżowych reprezentacji Polski stawia sobie ambitne cele, choć jak zaznacza, niezbędna będzie cierpliwość. - Jeżeli chcemy być jedną z najlepszych drużyn w Europie, będziemy musieli wykazać się dużą cierpliwością. Trzeba ciężko pracować z młodymi zawodnikami i systematycznie wprowadzać ich do reprezentacji. To pozwoli nam się rozwijać - przyznaje doświadczony szkoleniowiec na łamach serwisu cev.lu.
Grzegorz Ryś nie ukrywa, że zamierza opracować system szkolenia oparty między innymi na doświadczeniach z Polski, co w dłuższej perspektywie może przynieść wymierne efekty. - Myślę, że możemy uczyć się od polskiego systemu i wykorzystać go, ale to musi się wydarzyć krok po kroku. Ważne jest, aby każdy kraj podążał własną drogą i uczył się tego, co najlepsze. Ja chcę słuchać opinii izraelskich trenerów, ponieważ mają duże doświadczenie. To bardzo ważne dla naszego programu rozwoju. Powinniśmy szanować swoje doświadczenia i je wykorzystywać, aby stworzyć wizję budowy drużyny na najbliższe 10-15 lat - uważa Ryś.
Zobacz wideo: Kibice w Spodku pomogą hokeistom w awansie do Elity
{"id":"","title":""}