Effector czujny w walce o 13. miejsce. "Nie możemy się zdekoncentrować"

Siatkarze Effectora Kielce walczą o uniknięcie ostatniego miejsca w PlusLidze. W decydującej odsłonie sezonu ich rywalem jest MKS Będzin. Po pierwszym meczu dalej od dna tabeli są kielczanie.

Nikt nie chce zakończyć sezonu na ostatniej pozycji. Mimo że rywalizacja MKS-u i Effectora to konfrontacja dwóch najsłabszych zespołów w PlusLidze, to zapowiadała się ona ciekawie. W rundzie zasadniczej drużyny podzieliły się wygranymi, więc trudno było wskazać faworyta nawet pierwszego pojedynku.

Premierowa partia środowego spotkania zakończyła się zwycięstwem będzinian, którzy grali całkiem dobrze. Jednak począwszy od drugiego seta to kielczanie nadawali ton grze, dzięki czemu wygrali 3:1. Rywalizacja toczy się do dwóch triumfów, więc są oni o krok od zajęcia 13. miejsca.

- Cieszymy się z tego zwycięstwa. Choć drugi mecz gramy w Kielcach i teoretycznie jest to dla nasz lepsze, bo wystąpimy przed własną publicznością, ale nie możemy się zdekoncentrować. Musimy próbować wygrać u siebie - powiedział kapitan Effectora, Sławomir Jungiewicz.

Zespół MKS-u pogrążyły błędy własne. Trener Stelio DeRocco mocno rotował składem, starając się znaleźć optymalne ustawienie, w którym jego drużyna będzie w stanie powalczyć z Effectorem, lecz nie udało mu się to. Tymczasem szkoleniowiec kielczan dokonał tylko dwóch zmian na pozycjach, wprowadzając Marcina Komendę i Adriana Buchowskiego.

- Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Myślę, że zagraliśmy całkiem dobre spotkanie. Przede wszystkim popełniliśmy małą liczbę błędów własnych. Myślę, że to było dosyć kluczowe w tym spotkaniu. Nasza radość jest podwójna, bo zagraliśmy bez podstawowego zawodnika, Mateusza Bieńka. Tym bardziej cieszymy się, że potrafiliśmy się zebrać i zagrać całkiem dobre spotkanie - podkreślił Dariusz Daszkiewicz.

Drugi pojedynek zostanie rozegrane w Kielcach w niedzielę 24 kwietnia. Jeśli wygra Effector, to on zajmie 13. miejsce. Zaś w przypadku zwycięstwa MKS-u, decydujący mecz odbędzie się w poniedziałek 25 kwietnia również w Kielcach.

Komentarze (0)