Andrzej Kowal ma tylko cztery dni, by pobudzić drużynę po dwóch druzgocących klęskach w Kędzierzynie-Koźlu. Rzeszowianie przegrali oba spotkania w hali Azoty 0:3, potrafiąc zdobyć co najwyżej 21 małych punktów w secie. Obecny trener rzeszowian już jednak raz odwrócił ze swoim zespołem losy półfinałowej serii z ZAKSĄ w krytycznym momencie.
Stało się tak przed dwoma laty, w sezonie 2013/2014. Wtedy również Asseco Resovia rozpoczęła rywalizację od dwóch porażek. Były jednak dwie różnice. Po pierwsze, doznała ich po walce (dwukrotnie 2:3). Po drugie, na własnym terenie.
W trzecim meczu kędzierzynianie prowadzili już 2:1 i 16:12 w czwartej partii, ale mimo to ekipa z Podkarpacia potrafiła się podnieść i ostatecznie zwyciężyć w tie-breaku. To spotkania wywarło piętno na przebiegu dwóch kolejnych, które dość pewnie padły już łupem rzeszowian (3:1 i 3:1).
Pod wodzą Kowala, po raz pierwszy mierzyli się oni jednak w półfinale z ZAKSĄ w sezonie 2011/2012. Potyczki otwierające rywalizację odbyły się wtedy w Kędzierzynie-Koźlu. Po nich był remis, a trzecie starcie w Rzeszowie okazało się kluczowym. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha prowadzili w nim 2:1, ale stojący pod ścianą gospodarze wyszli z opresji i dzień później przypieczętowali triumf w całej rywalizacji.
Po tym, jak rzeszowianie w ciągu ostatnich czterech lat eliminowali kędzierzynian w 1/2 finału, w finale walczyli ze zmiennym szczęściem. Raz zdobyli mistrzostwo (2011/2012), raz musieli uznać wyższość PGE Skry Bełchatów (2013/2014).
ZAKSA tylko raz była finałowym przeciwnikiem Asseco Resovii prowadzonej przez Kowala. Zacięta i pełna zwrotów akcji walka obu ekip zakończyła się po piątym spotkaniu, które ekipa z Rzeszowa wygrała na Opolszczyźnie 3:1.
Jeśli zatem przychodziło do walki o medale, Kowal jak dotąd zawsze ostatecznie znajdował sposób na kędzierzynian. Choć wielu kibiców nie stało za nim murem, nieustannie broniły go wyniki. Jego drużyna nigdy jednak w początkowej fazie rywalizacji nie doświadczyła jeszcze takiego upokorzenia, jak miało to miejsce w czwartek i piątek w Kędzierzynie-Koźlu.
Wyniki meczów Asseco Resovii Rzeszów z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle w półfinałach i finałach (lata 2012-2016):
2011/2012 (półfinał)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (19:25, 23:25, 15:25))
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (24:26, 25:23, 25:20, 25:20)
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:23, 27:29, 23:25, 25:15, 15:13)
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (26:24, 25:21, 25:17)
2012/2013 (finał)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (28:26, 25:20, 25:23)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (23:25, 25:19, 22:25, 23:25)
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:20, 25:22, 25:20)
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (19:25, 28:30, 23:25)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (26:28, 25:14, 17:25, 19:25)
2013/2014 (półfinał)
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:20, 22:25, 25:17, 19:25, 13:15)
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (18:25, 25:18, 20:25, 25:23, 11:15)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (25:16, 27:25, 23:25, 22:25, 10:15)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (18:25, 25:22, 21:25, 21:25)
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:19, 17:25, 25:22, 25:21)
2015/2016 (finał)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:20, 25:14, 25:18)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:18, 25:19, 25:21)
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ?
ZOBACZ WIDEO Michał Chrapek: Stworzyliśmy sytuacje Piastowi