Marlena Pleśnierowicz: Powołanie do reprezentacji to dla mnie wielki zaszczyt

Siatkarki Pałacu Bydgoszcz przez większość sezonu nie zachwycały, jednak końcówka w ich wykonaniu jest imponująca. Podopieczne Adama Grabowskiego wygrały trzecie spotkanie z rzędu i są krok od zajęcia 9. miejsca.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Przed pierwszym meczem o 9. miejsce w drużynie Pałacu Bydgoszcz panowała pełna mobilizacja. W rundzie zasadniczej mecze ekipy znad Brdy z Legionovią Legionowo kończyły się bowiem po tie-breaku. W sobotni wieczór tradycja ta została przerwana, bowiem podopieczne Adama Grabowskiego odprawiły rywalki w trzech setach.

- Miałyśmy przed tym spotkaniem miesiąc przerwy, dlatego zdawałyśmy sobie sprawę, że to spotkanie może być dla nas trudne. Po takim czasie zawsze gra się zdecydowanie gorzej, dlatego mobilizacja była podwójna - powiedziała po zwycięskim starciu rozgrywająca zespołu z Bydgoszczy Marlena Pleśnierowicz.

- Zagrałyśmy niezłe spotkanie, umiejętnie wykorzystywałyśmy słabsze strony przeciwnika. Dobrze prezentowałyśmy się również w grze blokiem i w obronie, dzięki czemu mogłyśmy podbić kilka bardzo ważnych piłek. Mam nadzieję, że kolejne, czwartkowe starcie, będzie dla nas równie udane - dodała wychowanka Chrobrego Poznań.

ZOBACZ WIDEO Sebastian Nowak: To był mój pierwszy strzał głową od kiedy...

Początek meczu nie zwiastował jednak łatwego triumfu gospodyń. Od początku pierwszej partii inicjatywę przejęły bowiem przyjezdne, które posiadały inicjatywę do stanu 15:8. Dopiero nagły zryw bydgoszczanek pozwolił im na doprowadzenie do remisu 18:18 i w końcowym rozrachunku na wygranie partii.

- W tym sezonie często pierwsze sety w naszym wykonaniu czasami wyglądały tak, jakbyśmy się nie rozgrzały, źle weszły w mecz i rozkręcały z każdą kolejną akcją. Mimo to cały czas czułyśmy, że możemy odwrócić losy seta. Tym bardziej, że rywalki popełniały błędy seriami. Zdawałyśmy sobie sprawę z tego, że powinnyśmy to wykorzystać i tak właśnie uczyniłyśmy. Mam jednak nadzieję, że w rewanżu tak trudna sytuacja nie będzie miała miejsca - stwierdziła świeżo upieczona reprezentantka Polski, powołana do drużyny narodowej na turniej World Grand Prix.

- Cały czas jestem w szoku, ale bardzo się cieszę, że zostałam doceniona przez sztab szkoleniowy reprezentacji Polski. To dla mnie wielki zaszczyt. Z każdego meczu staram się wyciągać jak najwięcej wniosków. Mam nadzieję,  że kiedy pojadę na kadrę uda mi się pokazać z jak najlepszej strony - powiedziała Marlena Pleśnierowicz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×