- Teraz skupiam wszystkie myśli na Rio i Igrzyskach Olimpijskich. Prawdopodobnie nie będę miał więcej okazji wystąpić na IO jako zawodnik. Chcę odejść z przytupem, choć wiem, że aby zdobyć złoto musiałby wydarzyć się cud. Dlatego też do Rio chce jechać nie mając w myślach powrotu z medalami a z chęcią dania z siebie 100 proc. - mówił po zakończeniu sezonu 2015/16 34-letni libero Zenitu Kazań oraz reprezentacji Rosji - Aleksiej Wierbow.
Przed czterema laty w Londynie podczas Igrzysk olimpijskich to właśnie na szyjach Rosjan zawisły krążki z najbardziej wartościowego kruszcu. Po tym jak na początku roku w Berlinie zdeklasowali pozostałe europejskie drużyny, wywalczyli udział w tegorocznej edycji najważniejszej sportowej imprezy na świecie i stoją przed szansą powtórzenia sukcesu z 2012 roku. Dla 34-latka będą to prawdopodobnie ostatnie zawody tego kalibru.
Choć ani Polacy, ani Francuzi czy Irańczycy, nie mają kwalifikacji olimpijskiej i wywalczyć ją będą mogli dopiero pod koniec maja podczas turnieju interkontynentalnego w Japonii, popularny rosyjski libero właśnie te drużny typuje jako głównych pretendentów do olimpijskiego podium. - Tym razem odnieść zwycięstwo będzie bardzo trudno. Nie ma wyraźnego faworyta, bo jest wyrównanych 6-7 zespołów. Jakie to zespoły? Brazylia, USA, Polska, Francja, Włochy, Rosja, a i Iranu nie można lekceważyć - mówił jeden z najlepszych libero na świecie.
ZOBACZ WIDEO Operacja Rio ruszyła, czyli przychodzi siatkarz do lekarza (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Jednak zanim dojdzie ro rywalizacji w Rio, wymienione przez Wierbowa drużyny czekają zmagania Ligi Światowej. Ubiegłoroczna edycja była fatalna w wykonaniu Sbornej i teraz jej zawodnicy mają nadzieję zatrzeć nie najlepsze wspomnienia tamtego okresu sezonu reprezentacyjnego.
- Ligę Światową traktujemy jak nigdy bardzo poważnie. Nie będzie żadnych przeskoków, żadnych przerw. Naszym celem jest finał. Trener Alekno chce zobaczyć wszystkich zawodników w akcji. Teraz mamy Lukasa Divisa oraz Konstantina Bakuna, a w reprezentacji możemy mieć przecież tylko jednego naturalizowanego reprezentanta. Być może dołączy do nas także Nikołaj Pawłow. Pytania są do każdej z pozycji, a przetestować zawodników można tylko grając na 100 proc. Zresztą jeśli w Lidze Światowej zaprezentujemy się tak jak ostatnio, przegrywając 11 meczów to będzie nam trudno pojechać na olimpiadę. Porażki zostają w pamięci, a to wygrane budują zaufanie do siebie. Najwyższy czas przywrócić zwycięskie tradycje. Po tym wszystkim (zeszłorocznej Lidze Światowej - przyp. red.) drużyny, które dotychczas grały z nami i przed meczem czuły się skazane na porażkę, teraz zaczęły wychodzić na boisko z myślą o zwycięstwie. A zmęczenie? W roku olimpijskim nikt na nie nie zwraca uwagi - zakończył Wierbow.
Reprezentacja Rosji w Lidze Światowej występuje w dywizji I i będzie jednym z 11 rywali Polaków w grupie. Do pierwszego starcia Biało-czerwonych z mistrzami olimpijskimi dojdzie już w pierwszym weekendzie zmagań, 17-19 czerwca w Kaliningradzie.