Azja i tamtejsze ligi stały się w ciągu ostatnich lat coraz popularniejszym celem wyjazdów znanych siatkarzy i siatkarek. Zarobki są bardzo wysokie, a liga jest krótka, co pozwala młodszym wrócić na play-off do Europy, a starszym nie zmęczyć się za bardzo. Zbigniew Bartman, Michał Łasko, Matej Kazijski czy Georg Grozer to tylko kilka nazwisk z tej długiej listy. Jednak ostatnio władze ligi koreańskiej postanowiły zmienić zasady zatrudniania cudzoziemców, a także skończyć z ich gigantycznymi płacami.
Od nowego sezonu pensje wszystkich obcokrajowców mają wynosić 300 tysięcy dolarów, a zawodniczek zagranicznych o połowę mniej. Do tego dojdą ewentualne premie za zwycięstwa oraz za wygranie ligi.
Chęć gry w siatkarskiej lidze Korei Południowej w sezonie 2016/17 przed kilkoma miesiącami wyraziło 166 zawodników oraz 54 zawodniczki, z których wstępnie wybrano 24 kandydatów do ligi męskiej oraz 24 do żeńskiej.
Warunki oferowane przez kluby koreańskie skusiły Jakuba Jarosza, który jako jedyny z Polaków zakwalifikował się do decydującego etapu selekcji, ale ostatecznie nie został wybrany.
Obcokrajowcy wybrani do ligi koreańskiej na sezon 2016/17:
Toontje van Lankvelt
(przyjmujący, Kanada) - Cheonan Hyundai Capital Skywalkers
Rolando Cepeda (atakujący, Kuba) - Ansan Rush&Cash
Thijs Ter Horst (przyjmujący/atakujący, Holandia) - Daejeon Samsung Bluefangs
Mitja Gasparini (atakujący, Słowenia) - Incheon Korean Air Jumbos
Arpad Baroti (atakujący, Węgry) - Suwon KEPCO Vixtorm
Artur Udrys (środkowy, Białoruś) - Gumi KB Insurance Stars
Krisztian Padar (atakujący, Węgry) - Seoul Woori Card Hansae
ZOBACZ WIDEO Przez Tokio do Rio. "Chcemy wygrać igrzyska!" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}