Biało-Czerwoni wypadli we wtorkowym spotkaniu z Bułgarami przeciętnie. Po zawodnikach widać było zmęczenie tak długim sezonem klubowym, jak i niedawnymi treningami w Spale. W efekcie Polacy zagrali nierówne zawody, dobre fragmenty setów przeplatając serią fatalnych pomyłek.
- Ciężko utrzymać wysoki i równy poziom grania dwa czy trzy tygodnie po finałach ligi, a w takiej sytuacji jesteśmy właśnie teraz - mówił po spotkaniu Paweł Zatorski, który wspomniane trzy tygodnie temu świętował z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle zdobycie mistrzostwa kraju. - Myślę, że nasza gra będzie szła w dobrym kierunku. W Spale wyglądało to dobrze. Oby tak dalej - dodał.
Wtorkowa porażka była kolejną przegraną Polaków z reprezentacją Bułgarii na przestrzeni ostatnich kilku lat. Na zwycięstwo z rywalami Biało-Czerwoni czekają od turnieju finałowego Ligi Światowej z 2012 roku. We wtorek po raz piąty z rzędu ulegli Bułgarom 2:3.
- Zagraliśmy z dobrą drużyną, choć oni oczywiście też nie są jeszcze w swojej topowej formie. Musimy docenić to, że mamy z czego wyciągnąć wnioski. Od kiedy do tego zespołu wrócił Sokołow, jest to naprawdę mocna drużyna. On daje im dużo jakości, szczególnie w tych trudnych piłkach. Widać, że im to pomaga - podsumował Zatorski.
Kolejnym rywalem Biało-Czerwonych podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera będą Belgowie. - Musimy wyciągnąć wnioski po porażce z Bułgarami. Doceńmy jednak z kim graliśmy i to, że mogliśmy się sprawdzić w rywalizacji z dobrymi zawodnikami - zakończył libero polskiej drużyny. Początek meczu z Belgią o 20:30.
ZOBACZ WIDEO Dawid Konarski: Lepsze takie szarpane pięciosetówki niż gładkie trzy sety
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
na Instagramie 
na Facebooku 
