Kw. do IO: Polacy marsz do Rio zaczęli od wygranej. Irańczycy liderami tabeli
Za nami pierwszy dzień zmagań w Tokio w światowym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Zwycięstwo na swoim koncie zapisali między innymi Biało-Czerwoni.
W sobotę 28 maja w Tokio do walki przystąpiło osiem drużyn: Japonia (gospodarz), Francja i Polska (drugi i trzeci zespół kontynentalnych kwalifikacji w Europie), Wenezuela (drugi zespół kontynentalnych kwalifikacji w Ameryce Południowej), Kanada (drugi zespół kontynentalnych kwalifikacji w strefie NORCECA), Iran, Chiny i Australia (trzy najwyżej poza Japonią sklasyfikowane zespoły w azjatyckim rankingu).
Turniej w Tokio jest jednocześnie światowym i kontynentalnym (dotyczącym Azji) turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. W związku z tym awans do zawodów olimpijskich wywalczy najlepsza drużyna z Azji. Obok niej z wyjazdu na igrzyska olimpijskie będą mogły cieszyć się trzy najlepsze zespoły w turnieju. Jeśli w czołowej trójce znajdzie się najlepsza drużyna z Azji, wówczas awans na igrzyska wywalczy także czwarta reprezentacja turnieju w Tokio. Łącznie ze zmagań w stolicy Japonii do igrzysk awansują cztery zespoły.
Zespół | Punkty | Mecze | Zwycięstwa | Porażki | Sety | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Iran | 3 | 1 | 1 | 0 | 3:0 | 75:54 |
2 | Francja | 3 | 1 | 1 | 0 | 3:1 | 97:82 |
3 | Japonia | 3 | 1 | 1 | 0 | 3:1 | 101:86 |
4 | Polska | 2 | 1 | 1 | 0 | 3:2 | 100:98 |
5 | Kanada | 1 | 1 | 0 | 1 | 2:3 | 98:100 |
6 | Wenezuela | 0 | 1 | 0 | 1 | 1:3 | 86:101 |
7 | Chiny | 0 | 1 | 0 | 1 | 1:3 | 82:97 |
8 | Australia | 0 | 1 | 0 | 1 | 0:3 | 54:75 |
Przy równej liczbie zwycięstw o miejscu w tabeli decyduje: 1) Liczba punktów, 2) Ratio setowe pomiędzy zespołami z taką samą liczbą zwycięstw i punktów, 3) Ratio małych punktów pomiędzy zespołami z taką samą liczbą zwycięstw, punktów i identycznym ratio setowym, 4) Bezpośredni pojedynek pomiędzy zespołami z taką samą liczbą zwycięstw, punktów oraz identycznym ratio setowym i małych punktów. ZOBACZ WIDEO Karol Kłos: Ciężko nadążyć za Kanadyjczykami