Przypomnijmy, że w pierwszym meczu w Piacenzie, Domex Tytan wygrał 2:3. - To sukces naszych chłopaków, na który solidnie sobie zapracowali - twierdzi Bosek. Wynik wywieziony z Włoch pozwala z optymizmem wyczekiwać rewanżu, trzeba jednak pamiętać, że Copra to zespół bardzo doświadczony, złożony z zawodników z najwyższej światowej półki, którzy tym razem na pewno nie zlekceważą częstochowskiej młodzieży. - W pierwszym meczu liczyli na to, że łatwo wygrają, teraz już wiedzą, że łatwo nie będzie. Oni maja zawodników doskonale wyszkolonych, ale jak widać na boisku, nie tylko wyszkolenie się liczy - mówi Bosek w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Problemem zespołu Radosława Panasa może być zmęczenie fizyczne. Jego zawodnicy rozegrali ostatnio cztery długie, pięciosetowe pojedynki z rzędu. Jednak Ryszard Bosek uspokaja - Większość z nich to młodzi ludzie, regenerują się szybko. Bardziej martwi go psychiczna forma siatkarzy - Wiadomo, że chłopcy grają jeszcze nierówno i to jest problem natury mentalnej. Czasami są po prostu mecze, które się nie układają i trzeba umieć sobie z tym poradzić. Nasi grają ostatnio co trzy dni i nie mają czasu na psychiczny odpoczynek. Trzeba się koncentrować na meczu, jeden dzień jest luźniejszy i znów potrzeba koncentracji. To nie jest łatwe - twierdzi Bosek, jednak od razu dodaje - Na pewno na Włochów będą w pełni zmobilizowani, nie poddadzą się bez walki.