Artur Szalpuk: Serduchem udało nam się odwrócić losy meczu

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

Wciąż aktualni mistrzowie świata pokazali ogromną klasę w starciu z Francją. Byli w beznadziejnej sytuacji, bronili piłek meczowych, a mimo to zwyciężyli po tie-breaku.

Dość nerwowy poranek mieli polscy kibice w swoich domach, śledząc potyczkę Polaków z Francuzami. Trójkolorowi nie wykorzystali swoich szans w trzecim secie i jak to często bywa w siatkówce - to się zemściło.

- Tak na szybko trudno powiedzieć, jak udało nam się wygrać. Chyba serduchem, bo zdołaliśmy wszystko odwrócić. W trzecim secie było bardzo ciężko, ale udało nam się ostatecznie podnieść i zwyciężyliśmy - przyznał Artur Szalpuk. Młody przyjmujący w drugim secie pozwolił odetchnąć Michałowi Kubiakowi, pozostał na parkiecie niemal do końca trzeciej partii. Wniósł wiele świeżości i przyczynił się do pogoni za Francuzami, po spotkaniu chwalili go starsi koledzy i sam trener.

To druga wygrana polskich siatkarzy w Tokio. - Ważne zwycięstwo, da nam komfort psychiczny w kolejnych spotkaniach, bo na razie niczego nie przegraliśmy. Jeśli nie udałoby się wygrać, to i tak by się nic nie stało, to by nie przekreślało naszych szans. W tym turnieju liczą się jednak triumfy. Jesteśmy o ten jeden krok bliżej od Rio, przed nami jeszcze pięć kolejnych - powiedział zawodnik.

Wygrana z Francją, szczególnie w takim stylu, może być tylko motorem napędowym w kolejnych meczach. - Pewności siebie nam nie brakuje, nie wątpimy w swoje umiejętności. Jesteśmy w stanie tutaj wywalczyć awans. I oby tak było - zakończył Szalpuk.

Dominika Pawlik z Tokio
ZOBACZ WIDEO Mika: uratowali nas Drzyzga i Konarski

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)