Montreux Masters: Mocne uderzenie z Tajlandii

Po drugim dniu zmagań w szwajcarskim turnieju najbardziej zadowolone ze swojej postawy na parkiecie mogły być reprezentacje Turcji i Tajlandii.

Natomiast sporo do przemyślenia będą miały z pewnością gospodynie Montreux Volley Masters, które bezdyskusyjnie uległy rezerwowemu składowi Holenderek. Do tego drugi set zakończył wstydliwym dla Szwajcarek wynikiem 25:9 dla rywala i nie tłumaczy tego nawet wybitna postawa środkowych kadry Oranje. Quinta Steenbergen skończyła aż 9 z 10 swoich akcji na siatce, a Nicole Koolhas popisała się 7 blokami na przeciwniczkach.

W kolejnym spotkaniu broniące złota ubiegłorocznej edycji turnieju Turczynki pokonały w czterech setach wymagającego rywala z Państwa Środka, choć po drugim secie, wygranym przez Chinki do 15, wydawało się, że reszta meczu nie będzie jednostronna. Stało się inaczej, azjatyckie siatkarki poza młodą Xiangyu Gong nie miały wyrazistej postaci w ataku, natomiast podopieczne Ferhata Akbasa radziły sobie doskonale w kontrach. Brylowała Hande Baladin, do której niezłe piłki posyłała zmienniczka Naz Aydemir Akyol, Nursevil Aydinlar. Do tego wiele ważnych bloków zanotowała Kubra Akman (6 pkt. w tym elemencie.)

Sporo emocji dostarczyła rywalizacja debiutującej w Montreux Tajlandii z Serbią. Obie drużyny wzajemnie zwalczały atuty przeciwnika, co doprowadziło do piątego seta, a w nim lepsze okazały się azjatyckie siatkarki. Co ciekawe, głównie dzięki... blokowaniu, w którym przecież Tajki (średnia wzrostu 174 cm) nie powinny imponować. Końcówka tie-breaka, w której Azjatki dwukrotnie zatrzymały lewe skrzydło Serbek podwójnym blokiem, zaprzeczyła temu powszechnemu poglądowi (ogółem Tajlandia blokowała 13 razy wobec 19 udanych prób przeciwnika). Kadrze Zorana Terzicia nie pomogła postawa zawodniczek występujących w Orlen Lidze, Danicy Radenković i Mai Savić.

ZOBACZ WIDEO Polacy gonią świat... w tunelu aerodynamicznym (Źródło TVP)

{"id":"","title":""}


Szwajcaria - Holandia 0:3 (22:25, 9:25, 19:25)

Szwajcaria: Schottroff (5), Storck (15), Troesch, Langweiler (9), Kuenzler (6), Girard (2), Deprati (libero) oraz Boillat, Wassner

Holandia: Stoltenborg (2), Steenbergen (12), Pietersen (14), Diemkoudre (6), Oude (7), Koolhaas (12), Schoot (libero) oraz Knip, Buijs (3), Bongaerts

Chiny - Turcja 1:3 (21:25, 25:15, 19:25, 15:25)

Chiny: Liu (4), Yao (2), Zhang (12), Gong (20), Wang N. (2), Chen (10), Wang M. (libero) oraz Zheng (9)

Turcja: Akman (14), Uslupehlivan (11), Baladin (20), Kalac (5), Onal (3), Aydemir Akyol (1), Dalbeler (libero) oraz Durul, Aydinlar (2), Yilmaz, Yurtdagulen (6), Yildirim (7)

Serbia - Tajlandia 2:3 (25:16, 19:25, 21:25, 25:20, 13:15)

Serbia: Busa (14), Mirković (1), Popović M. (15), Molnar (7), Bjelica (20), Savić (7), Cebić (libero) oraz Malagurski (14), Radenković (4), Popović S. (L), Djerisilo

Tajlandia: Pornpun, Thatdao (1), Pleumjit (19), Malika (18), Ajcharaporn (18), Chatchu-On, Piyanut (libero) oraz Hattaya (11), Yupa (L), Pimpichaya (8), Nootsara (1)

Czwartek, 2 czerwca:

Belgia - Chiny (16:30)
Turcja - Brazylia (18:45)
Tajlandia - Holandia (21:15)

Źródło artykułu: