Trójkolorowi zagrają w turnieju olimpijskim po raz pierwszy od 12 lat. Cały projekt pt. "Rio de Janeiro" rozpoczął się już przed czterema laty, gdy francuską kadrę obejmował Laurent Tillie.
- Cztery lata temu trener Tillie powołał mnie do kadry i powiedział, że naszym celem jest wyjazd na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro. Wtedy rozważałem zakończenie kariery reprezentacyjnej, a teraz jestem trenerowi bardzo wdzięczny za zaufanie, jakim mnie obdarzył. Czuję się dumny z tego tego, jaki progres zaliczyła francuska siatkówka od tego czasu. Teraz każdy musi się z nami liczyć. Uważam, że jesteśmy w stanie w Rio sięgnąć po medal - powiedział po spotkaniu atakujący reprezentacji Francji, Antonin Rouzier.
Na przestrzeni czterech lat można zaobserwować progres, jaki poczynił były gracz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Jak sam mówi, to efekt pracy wszystkich ludzi dookoła reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO Polacy gonią świat... w tunelu aerodynamicznym (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Osobiście uważam, że przez te cztery lata bardzo ewoluowałem. Stałem się przede wszystkim bardzo regularny. Wcześniej dobre mecze przeplatałem słabszymi. Teraz wspiąłem się na poziom światowy. Trzeba oczywiście powiedzieć o roli naszego sztabu, a także Chrisa (Lehoux – przyp. red.), naszego trenera mentalnego, który też znacznie się do tego przyczynił - oznajmił Francuz.
Również wiele radości towarzyszyło kapitanowi Teamu Yavbou, Benjaminowi Toniuttiemu. Podobnie jak Rouzier, doskonale pamięta przegrany przed czterema laty mecz z Bułgarami w turnieju kwalifikacyjnym w Sofii, który decydował o przydziale biletów na igrzyska w Londynie.
- Na ten dzień czekałem bardzo długo. Cztery lata temu nie udało nam się awansować na igrzyska, a to naprawdę niełatwe zadanie, bo w Europie jest bardzo dużo znakomitych zespołów. Jestem dumny z tego, co osiągnęliśmy. Mam nadzieję, że jeszcze udowodnimy, jak dobrą drużyną jesteśmy, właśnie na igrzyskach w Rio. Chcielibyśmy tam zawalczyć o medal - mówił rozgrywający ZAKSY.
Toniutti opowiedział również nieco więcej o tym, jak wyglądało te kilkadziesiąt miesięcy przygotowań do zrealizowania upragnionego celu.
- Awans to efekt naszej bardzo ciężkiej pracy i wielu poświęceń. Wielu zawodników, wyjechało grać za granicę, by zebrać niezwykle cenne doświadczenie. Dzięki temu zyskała cała ekipa, która poczyniła ogromny progres taktyczny, fizyczny i mentalny w ostatnich latach. I tu rzeczywiście możemy mówić o sukcesie całej szerokiej kadry - zaznaczył reprezentant Francji.
Jak będzie wyglądać świętowanie Les Bleus? - Mam gdzieś tam jedno piwo w torbie - żartował Rouzier.
W niedzielę mistrzowie Europy zmierzą się z Japończykami. Będzie to ostatni mecz w programie turnieju w Tokio. - Mamy duży respekt dla reprezentacji Japonii i dla wszystkich kibiców, którzy tłumnie przybędą do hali, by obejrzeć to spotkanie. Chcemy rozegrać dobry mecz na koniec - zapowiedział Toniutti.
Początek tego pojedynku o godzinie 12:10 czasu polskiego. Portal WP SportoweFakty zaprasza na relację na żywo.