BKS pokonany po raz drugi z rzędu- relacja z meczu BKS Aluprof Bielsko-Biała - Farmutil Piła

BKS po trudnym i przegranym meczu w Kaliszu; we własnej hali podejmował zespół pilskiego Farmutilu. Kibice miejscowej drużyny liczyli na zwycięstwo, gdyż jak dotąd bielszczanki tylko raz schodziły z parkietu pokonane, właśnie przez aktualne Mistrzynie Polski. Jednak po zaciętym ale stojącym na niezbyt wygórowanym poziomie wygrały przyjezdne 3-2.

W tym artykule dowiesz się o:

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Farmutil Piła 2:3 (23:25, 25:27, 25:23, 25:10, 11:25)

BKS: Sadurek, Studzienna, Staniucha-Szczurek, Bamber, Gajgał, Ciaszkiewicz, Maj (l) + Waligóra, Strządała, Kucharska, Kaczmar

Farmutil: Skorupa, Kaczorowska, Kosmatka, Shelukhina, Teixeira, Bednarek, Kuehn-Jarek (l) + Chojnacka, Sieradzan, Manikowska

Widzów: 900

Spotkanie drużyn z czołówki Ligi Siatkówki Kobiet od początku było wyrównane i żadna z ekip nie odskoczyła na więcej niż 2 punkty. Mecz asem serwisowym rozpoczęła Michela De Casia Teixeira. W kolejnych akcjach prezentowały się Natalia Bamber, Katarzyna Gajgał i Agnieszka Kosmatka. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły przy prowadzeniu gospodyń 8:6. Od stanu 15:15 teamy szły punkt za punkt. W zespole Aluprofu wyróżniała się Joanna Staniucha-Szczurek a w Farmutilu Agnieszka Bednarek. Set zakończył się punktowym blokiem Teixeiry na Karolinie Ciaszkiewicz.

Partię drugą udanym atakiem rozpoczęła Yuliya Shelukhina. Po początkowym prowadzeniu pilanek 4:6 BKS wyrównał i nawet wyszedł na prowadzenie 14:12 po dwóch udanych akcjach Jolanty Studziennej. Bielszczanki prowadziły 19:17, 21:19. Przyjezdne zdołały jednak doprowadzić do wyrównania po 22. Wtedy skutecznymi atakami popisywała się Kosmatka która też zakończyła tego seta.

Trzecia odsłona była ostatnią szansą dla gospodyń na odwrócenie losów spotkania. Rozpoczęły dobrze prowadząc 4:2, 6:4. Jednak później już tak różowo nie było. Pilanki nie chciały odpuścić i wyszły na prowadzenie 6:9, bielszczanki za sprawą bloku wyrównały na po 9. Przez pomyłki Farmutilu BKS wyszedł na prowadzenie 15:12. Na przerwę techniczną schodziły prowadząc 16:14. Przyjezdne nie odpuszczały i wyrównały na 17:17. BKS prowadził już 21:19 i 22:20. Jednak Agnieszki Kosmatka i Bednarek wyrównały na 22:22. BKS nie poddał się i wygrał. Partię zakończyła pojedynczym blokiem na Kosmatce Studzienna.

Set czwarty od początku przebiegał pod dyktando aktualnych liderek tabeli. Bielszczanki prowadziły od początku do końca seta, 4:2, 11;4, 15:7, 23:9, 25:10. Największe wrażenie zrobiła w tej partii Gajgał serwując kilka razy z rzędu, praktycznie uniemożliwiając pilankom jakiekolwiek rozegranie piłki. Partię zakończyła Ciaszkiewicz.

Na początku tie breaka wydawało się, że przyjezdne nie podniosą się po tak dotkliwej porażce, jaka miała miejsce w czwartej partii. Bielszczanki rozpędzone sukcesem poprzedniej odsłony prowadziły 4:2, 6:3, 7:4. Wtedy do głosu doszedł Farmutil i przy zmianie stron prowadził już 8:7. Do końca seta nie oddał już prowadzenia i wygrał cały mecz 3:2 będąc pierwszym zespołem, który w tym sezonie wywiózł punkty z Bielska-Białej.

Mecz był zacięty ale nie stał na najwyższym poziomie. Dużo było pomyłek, niewymuszonych błędów i nieporozumień w obu ekipach. Można jednak było obejrzeć kilka akcji z najwyższej półki.

MVP spotkania została wybrana Agnieszka Bednarek.

Komentarze (0)