Po weekendzie w Zielonej Górze siatkarki przeniosły się do Włocławka, gdzie w Hali Mistrzów, rozpoczęły rywalizację w drugim tygodniu World Grand Prix. Zmagania rozpoczął mecz Kenijek z Portorykankami.
Zdecydowanymi faworytkami były siatkarki z Ameryki Południowej, co szybko udowodniły przeciwniczkom. Podopieczne Juan Carlos Nunez były bezlitosne dla rywalek we wszystkich elementach. Kenijki w premierowej odsłonie aż siedem punktów zdobyły po pomyłkach Portorykanek, a w sumie set zakończyły z dorobkiem 11 "oczek".
Siatkarki z Afryki w bardzo specyficzny sposób celebrowały udane akcje, zbierając się w kółku poza linią końcową, a po skutecznych blokach prezentowały cieszynkę.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Francja na Euro utonie w brudzie? Strajkują osoby odpowiedzialne za wywóz śmieci
Kenijki świetnie rozpoczęły drugą odsłonę, odskakując faworytkom tego starcia. Zaskoczone Portorykanki swoją siatkówkę zaczęły grać dopiero po pierwszej regulaminowej przerwie. Karina Ocasio i Stephanie Enright spisywały się na tyle dobrze, że udało się doprowadzić do remisu.
Końcówka należała już do ekipy z Ameryki Południowej, w grę rywalek wkradły się nerwy i wszystko się posypało. Doświadczenie i pewność siebie spowodowały, że o krok od trzech punktów były Portorykanki.
W kolejnej odsłonie przypieczętowały zwycięstwo, jednak nie było łatwo. Siatkarki z Afryki bardzo ambitnie walczyły do samego końca, jednak w ostatecznym rozrachunku do niespodzianki nie doszło.
Kenia - Portoryko 0:3 (11:25, 20:25, 22:25)
Kenia: Wairimu, E. Makuto, V. Makuto, Moim, Khadambi, Mukuvilani, Kundu (libero) oraz Atuka, Wangeci, Wanja
Portoryko: Mojica, Enright, Cruz, Reyes, Ocasio, Morales, Venegas (libero) oraz Ferrer, Valentin, Rosa, Prieto-Cerame