Philippe Blain: Wyniki nie są najważniejsze, ale wychodzimy walczyć o zwycięstwo

Polacy po ciężkim meczu pokonali w piątek 3:1 Argentynę i drugi raz w tegorocznej edycji Ligi Światowej zainkasowali komplet punktów. Ze szkoleniowego punktu widzenia najważniejszy w tym meczu był jednak fakt dobrej gry Polaków w końcówkach setów.

Marcin Olczyk
Marcin Olczyk
Materiały prasowe / PGE Skra Bełchatów

Podopieczni Julio Velasco postawili mistrzom świata trudne warunki, ale ostatecznie musieli w Atlas Arenie skapitulować. Potwierdzili jednak, że mimo braku w składzie Facundo Conte, dysponują potencjałem sportowym, który pozwala im z nadzieją patrzeć na rywalizację z teoretycznie silniejszymi rywalami.

- Argentyna to zespół, z którym zmierzymy się na igrzyskach olimpijskich, więc to musi być dobra drużyna. Dla nas to trudny moment, bo ciężko pracujemy, również rano w dni meczowe. W takiej sytuacji wszystkiego można się spodziewać. Na pewno cieszy, że choć wynik cały czas był wyrównany, w trzech setach to my w końcówkach osiągaliśmy przewagę - podkreślił po spotkaniu najbliższy współpracownik Stephane'a Antigi, Philippe Blain.

- Między innymi dlatego te mecze są bardzo interesujące i ważne. Wygrywanie trudnych końcówek pokazuje wartość zespołu, ale też podnosi jego pewność siebie i pomaga w kolejnych meczach grać jeszcze lepiej. Tylko w tym czwartym secie prowadziliśmy już 13:7 i stanęliśmy. Poza tym w całym meczu było dla nas wiele pozytywów. Spotkanie to dało nam sporo materiału w kontekście tego, nad czym musimy dalej pracować, żeby osiągnąć najwyższą formę - zaznaczył asystent selekcjonera.

W sobotę Polaków czeka kolejne wyzwanie. Tym razem ich rywalem będą zawsze groźni i nieobliczalni Rosjanie. Biało-Czerwoni będą mieli okazję zrewanżować się Sbornej za porażkę 0:3 sprzed tygodnia. W Kaliningradzie drużyna Władimira Alekny nie dała mistrzom świata żadnych szans, ale jej dyspozycja w Łodzi na podstawie pierwszego meczu pozostawia wiele do życzenia. - Rywale nie są w najwyższej formie i nie pokazali się w starciu z Francją z najlepszej strony, ale mają swoje atuty, a sobota to nowy dzień i również ich gra może wyglądać zupełnie inaczej - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Blain.

Reprezentacja Polski udział w Final Six Ligi Światowej ma zapewniony, jako gospodarz krakowskiego turnieju. Dlatego wyniki w meczach fazy grupowej są dla Biało-Czerwonych sprawą drugorzędną. Nie znaczy to jednak, że zawodnikom brakuje motywacji. Każdy, na miarę sił, robi na boisku wszystko, by schodzić z niego w roli zwycięzcy. Tak będzie również w sobotę.

- Przez te trzy weekendy nie skupiamy się na tym, żeby w tych kolejnych meczach być w najwyższej formie i wygrywać. Nie taki jest dla nas cel fazy grupowej Ligi Światowej. Z drugiej strony, wychodząc na parkiet nasz zespół zawsze walczy o zwycięstwo i dąży do tego z całych sił. Chcemy pokonać kolejnego rywala, ale zdajemy sobie też sprawę z faktu, że nie wszyscy nasi zawodnicy są w najlepszej dyspozycji, bo dużo trenujemy. Rosja musi zaś wygrywać mecze, żeby zakwalifikować się do Final Six. My jesteśmy w zupełnie innej sytuacji, zawsze jednak walczymy o zwycięstwo - wyjaśnił Francuz.

ZOBACZ WIDEO Polacy wspierają uczestników MŚ dzieci z domów dziecka (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×