Piątkowe zmagania w grupie E1 w Rzymie były udane dla Włochów. Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego rozpoczęli drugi weekend Ligi Światowej od pewnego zwycięstwa 3:0 z reprezentacją Australii. Z kolei Belgowie stoczyli heroiczny, ale ostatecznie przegrany 2:3 bój z USA.
Drugi dzień rywalizacji w stolicy Włoch rozpoczął się od czterosetowego pojedynku reprezentacji USA i Australii. Ostatecznie, mimo bardzo przeciętnej gry, ze zwycięstwa 3:1 mogli cieszyć się podopieczni Johna Sperawa.
W drugim meczu dnia zmierzyli się Włosi i Belgowie. Gdyby ze statystyk wyłączyć błędy własne, to Simon Van De Voorde i jego koledzy w pierwszym secie byliby równorzędnym rywalem dla gospodarzy. Niestety przyjezdni popełnili zbyt wiele prostych pomyłek, zwłaszcza w polu zagrywki, by móc myśleć o triumfie w premierowej odsłonie. Włosi, opierając swoją grę na skrzydłowych i nie popełniając zbyt wiele błędów, wykorzystali nieporadność Belgów. Wysoka skuteczność wśród graczy Azzurri Iwana Zajcewa, Filippo Lanzy i w samej końcówce Luci Vettoriego zadecydowała o ich wiktorii 25:20.
W drugiej odsłonie Belgowie po pierwszej przerwie technicznej mieli powody do zadowolenia, ponieważ osiągnęli aż trzypunktowe prowadzenie (12:9). Wówczas o czas poprosił Gianlorenzo Blengini. Takie posunięcie szkoleniowca okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Po powrocie na parkiet podopieczni włoskiego trenera zrobili przejście i w polu zagrywki stanął Iwan Zajcew. Belgowie zupełnie nie poradzili sobie z bardzo mocnym serwisem przyjmującego i stracili sześć punktów w jednym ustawieniu. Po takim ciosie nie podnieśli się już i przegrali drugiego seta bardzo wyraźnie do 17.
ZOBACZ WIDEO Olimpijska próba przed polskimi żeglarzami (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
To nie był jednak koniec emocji w tym spotkaniu. Belgowie raz jeszcze podjęli walkę z przeciwnikami. Co więcej mieli nawet realne szanse na przedłużenie losów spotkania, ale w samej końcówce, kiedy prowadzili 21:19, roztrwonili tą przewagę. Włosi grając do znudzenia skrzydłami, zwłaszcza prawym atakiem z Vettorim, doprowadzili do walki na przewagi. Ostatecznie drużyna z Półwyspu Apenińskiego wygrała 31:29 i całe spotkanie bez straty seta.
Po pięciu seriach w ogólnej tabeli pierwszej dywizji Ligi Światowej Włosi z bilansem czterech zwycięstw oraz jednej porażki (12 punktów) zajmują trzecie miejsce. Z kolei Belgowie z bilansem 2-3 (6 oczek) są na siódmej pozycji. Do Final Six awansuje pięć najwyżej sklasyfikowanych drużyn plus gospodarz.
Włochy - Belgia 3:0 (25:20, 25:17, 31:29)
Włochy:
Zajcew (19), Giannelli (7), Vettori (17), Birarelli (4), Lanza (9), Buti (2), Rossini (libero) oraz Antonow, Cester, Anzani
Belgia:
Rousseaux (4), Valkiers, van Walle (7), van de Voorde (3), Lecat (12), Verhees (5), Ribbens (libero) oraz Cosemans, van de Velde (1), Baetens (3), Cox (9)
Tabela grupy E1:
Miejsce | Drużyna | Z-P | Punkty | Sety |
---|---|---|---|---|
1. | Włochy | 2-0 | 6 | 6:0 |
2. | USA | 2-0 | 5 | 6:3 |
3. | Belgia | 0-2 | 1 | 2:6 |
4. | Australia | 0-2 | 0 | 1:6 |